Od królewskiego stołu kulinarne pasje rosyjskich cesarzy

Co lubili jeść cesarze rosyjscy? W tym numerze dowiesz się o preferencjach kulinarnych szefów Imperium Rosyjskiego - od Aleksandra I do Aleksandra III..

Ogólnie można argumentować, że rosyjscy autokraci, poczynając od Katarzyny II, byli dość umiarkowani w jedzeniu. Dość często ich codzienny stolik był prosty, choć oczywiście nie wykluczał przysmaków gastronomicznych podczas publicznych frytek (śniadania), obiady i kolacje.


Źródło: Journal / olga74ru

Cesarz Aleksander I (1777-1825) i ogniste hamburgery, które pojawiły się dzięki niemu

Wspomnieni przypomnieli nam "harmonogram kulinarny dnia" cesarza Aleksandra I. Bardzo kompetentna osoba, Life Lab DK, pisze o tym aspekcie życia króla. Tarasow, który bez wątpienia polecił carowi pewne potrawy, biorąc pod uwagę specyfikę jego ciała:

"W Carskim Siole władca bez przerwy obserwował następujący porządek wiosną i latem: o godzinie 7 rano jadł herbatę, zawsze zieloną, z gęstą śmietaną i grzankami z białego chleba ... o godzinie 10 wracał ze spaceru, a czasami jadł owoce, zwłaszcza truskawki on wolał wszystkie inne owoce ... jadł obiad o godzinie 4. Po obiedzie władca szedł albo w powozie, albo konno, o godzinie 9.00 jadł herbatę, po czym pracował w swoim małym biurze, o godzinie 11 jadł jogurt, czasem suszony, gotowany dla niego bez zewnątrz Skóra Noego ".

Można z całą pewnością powiedzieć, że zielona herbata rano i kwaśne mleko ze śliwkami na noc są zaleceniami lekarzy odpowiedzialnych za normalne trawienie króla. Ale truskawki i śliwki bez skóry są kulinarnymi pasjami cesarza..

Serwis herbaciany cesarza Aleksandra I.

Owoce na cesarskim stole w sezonie zimowym były dość powszechne. Te owoce i jagody były regularnie dostarczane nie tylko ze szklarni w Carskim Siole, Gatczynie i Ryście. Zostali przewiezieni do Petersburga i od moskiewskich szklarni. Dla członków rodziny cesarskiej istniały nieoficjalne "kwoty" za dostarczony owoc. A kiedy z cesarskich szklarni owoc został wysłany na stół dygnitarza, wskazywało to na szczególną bliskość cesarskiej rodziny.

Z narodowych preferencji gastronomicznych Aleksandra I wynika, że ​​wspomnieli o botvinia: "Władca Aleksander Pawłowicz był bardzo przychylny wobec angielskiego ambasadora, gdy raz rozmawiał z nim o rosyjskiej kuchni, zapytał, czy znał pojęcie botwinii, którą sam suweren bardzo kochał"..

W tym cytacie na uwagę zasługuje sam fakt "gastronomicznych rozmów" rosyjskiego cesarza i angielskiego ambasadora w świeckim przyjęciu, to znaczy ten temat został uznany za całkiem "świeckie". Ta rozmowa miała raczej komiczną kontynuację. Kiedy Aleksander wysłał angielskiego ambasadora, ukochaną Botwinę tak bardzo ukochaną, podali ją do rozgrzanego stołu. Oczywiste jest, że to już nie była Botvinia. A kiedy cesarz zapytał o "wrażenia" ambasadora z tego dania, dyplomata znalazł się w trudnej sytuacji ...

Botvinia.

Czasami gastronomiczne preferencje autokratów, biorąc pod uwagę specyfikę czasu, stanowiły pewne zagrożenie dla ich zdrowia. Na przykład Aleksander I uwielbiał herbatę z miodem. Sprawa jest całkowicie przyziemna, użyteczna i nieszkodliwa. Jednak upodobania cesarza w jakiś sposób stały się smakami jego otoczenia, a herbata z miodem, jak wiadomo, jest dobrym napotkanym środkiem zaradczym. Kiedy w czasie piłek podawano między innymi herbatę z miodem w srebrnych miseczkach, panie, które tańczyły w salach i apartamentach Pałacu Zimowego, gdzie czasami chodzili przeciągi, chętnie się z tego cieszyły, a potem często marzły. Dlatego lekarze sądowi zalecili wyłączenie tego przysmaku z menu..

Imperial Ball (Mihai Zichy).

Aleksander I, po wojnach napoleońskich, dużo podróżował po Europie. Starał się nie obciążać swojego konwoju z kucharzami i wózkami z zastawkami i traktował kuchnię, która trafiła do niego po drodze. Jednak praktyka ta stopniowo znika z uwarunkowań sanitarno-reżimowych, a począwszy od drugiej ćwierci XIX wieku, cesarze, jeśli to możliwe, zjadali pożywienie..

Z całą bezpretensjonalnością w jedzeniu, to właśnie z nazwą Aleksandra I łączy się wygląd słynnych hamburgerów. Według legendy, cesarz podczas regularnej wizyty w Moskwie zatrzymał się, by zjeść w mieście Torzhok w tawernie Pożarskiego. W menu były posiekane kotlety cielęce, i to oni zamówili cesarza. Jednak Pożarski nie miał cielęciny. Aby uniknąć zakłopotania, zamówił pilnie ugotowane kotlety z kurczaka. Król tak bardzo lubił te kotlety, że pytał o przepis na kotlety, nazywając je "strażakami" po karczmie. Ten losowy know-how jest kochany przez wielu do dziś..

Warto zauważyć, że taka codzienna rutyna, jak granulowany, sprasowany lub keta kawior na szlachetnym stole zaczęła przenikać do Europy pod Aleksandrem I. Początkowo obcokrajowcy patrzyli na kawior jako egzotyczny "rosyjski" produkt. Pierwszy Konsul Bonaparte, któremu hrabia Markow wysłał ziarnisty kawior, otrzymał go z jego gotowanej kuchni: rosyjski stół w tym czasie był mało znany w obcych krajach.

Mikołaj I (1796-1855) i jego ulubiona zupa z kapusty (zupa)

W przeciwieństwie do starszego brata Nicholas I na śniadanie nie lubił truskawek, ale pikli. Ogólnie rzecz biorąc, wielu uważało go za mistrza zdrowego stylu życia..

Memoirists jednogłośnie podkreślają kulinarną bezpretensjonalność cesarza Mikołaja I. Francuski artysta O. Vernet, który podróżował po cesarstwie z cesarzem w 1842 r., Napisał do swoich krewnych: "Cesarz jest trzeźwy, je tylko kapustę ze smalcem, mięsem, trochę dziczyzny i ryb, jak również pikle, wypij jedną wodę. " Jeśli chodzi o "ogórki", wielu jego rówieśników wspomniało, że król naprawdę kochał pikle. Według oświadczenia z 1840 r. Nikolay Pawłowicz powinien codziennie rano serwować pięć kiszonych ogórków..

Uwielbiał kaszą gryczaną, którą służył w garnku. Cesarz nie lubił drogich przysmaków z ryb i dziczyzny. W ostatnich latach życia Nikołaj Pawłowicz preferował potrawy warzywne, zupę z tłuczonych ziemniaków i kompot. Bez wątpienia "niemiecka" zupa z tłuczonych ziemniaków została przepisana carowi przez jego lekarza konsultanta MM. Mand, był pierwszym, który wprowadził medyczny post "na najwyższym poziomie" do praktyki lekarskiej..

Puree ziemniaczane zupy.

Jak wynika z dokumentów archiwalnych, zwykłe śniadanie Mikołaja I było następujące. Wcześnie rano w biurze Nikołaj Pawłowicz "zjadł herbatę". Dla niego wydano "flushtik", czyli śniadanie składające się ze słodko-kwaśnego chleba, dwóch okrągłych bułek i krakersów. Cesarz unikał wszelkich przypraw. Dieta dzienna cesarza obejmowała również prezentację mówców, którzy odwiedzali go w jego biurze. Przysmak był raczej skromny i obejmował: cukier rafinowany ("refinad") 2 funty (819 g, licząc w funtach rosyjskich 409,5 g), "rodzina" czarnej i zielonej herbaty, czyli najlepsze firmy, każda z 18 szpulami ( 97 g, licząc w szpuli 4,26 g), kawę libańską 3/4 funta (103 g), a także śmietanę, różne bułki i precle (masło, cukier, anyż, sól), "vitoki" i "pałeczki".

Na Wielkanoc wielkanocne ciasta podawano w szafce cesarskiej, a poranne naleśniki podawano w Zapustach.

Dla pracoholi Mikołaja I codzienne posiłki często stały się kontynuacją dnia pracy, ponieważ zaproszono do nich dwie lub trzy osoby blisko króla. Podczas lunchu "w wąskim gronie", bez obcych, różne "kwestie biznesowe" nadal były dyskutowane w nieformalnym otoczeniu. To kolejna cecha codziennego życia cesarza..

Wysoko ceniony biograf Mikołaja I twierdzi, że król "jadł na obiad umiarkowanie, często na obiad z kromki czarnego chleba". Inny pamiętnik, potwierdzający abstynencję króla w jedzeniu, pisze, że "nigdy nie jadł kolacji, ale zwykle, przynosząc solone ogórki, wypił dwa ogórki w łyżce". Również od czasów Mikołaja I na podwórku zaczęto używać zwojów, które były jedzone na gorąco w rozgrzanej serwetce. Za przygotowanie tych bułek do królewskiej kuchni dostarczono wodę moskvoretskuyu w specjalnych zbiornikach. Jeden z wspomnień wspomina nazwisko głównego kelnera Nicholasa I. Był to pewien Miller, do którego król zarządził, "że podczas obiadu nigdy nie miał więcej niż trzech dań, co zostało zdecydowanie wykonane".

Kalachi.

Jak każdy, cesarz uwielbiał jeść lody w dzieciństwie. Kiedy jednak lekarze zabronili młodszemu bratu Mikołaja I, wielkiego księcia Michaiła Pawłowicza, jeść lody, Mikołaj solidaryzował się ze swoim bratem, odmawiając mu ulubionego przysmaku.

Dla całej kulinarnej prostoty opisanej powyżej przez cesarza Mikołaja I, podczas ceremonialnych obiadów dominowała kuchnia anglo-francuska. A.S. Puszkin w nieśmiertelnym "Eugeniuszu Onieginie" opisał ten "typowy" stół z drugiej ćwierci XIX wieku:

Przed nim krwawa wołowina
I trufle, luksus młodych lat,
Najlepsza kuchnia francuska,
Tort w Strasburgu jest niezniszczalny
Między serem limburskim na żywo
I złoty ananas.

Ciasto w Strasburgu.

Jak już wspomniano, podróżując po kraju, cesarze mogliby zjeść przekąskę w tawernie o dobrej reputacji. I pomimo stopniowego zaniechania tej praktyki ze względów bezpieczeństwa, okresowo takie epizody powtarzano, jeśli nie dla samych cesarzy, a następnie dla ich bliskich..

Owsianka Guryev.

W takich tawernach cesarz mógł cieszyć się gastronomicznymi "hitami" swojej epoki. Na przykład owsianka Guryev. Jak wynika z historycznie ustalonej nazwy owsianki, jej nazwa jest związana z nazwą Ministra Finansów, hrabiego D.A. Guriev. Jego osiągnięcia są bardzo solidne, ale dziś niewielu ludzi pamięta hrabiego Dmitrija Aleksandrowicza Gurieva (1751-1825) jako męża stanu i ministra finansów. Pamiętają go tylko jako osobę o sławnej owsiance. Chociaż w rzeczywistości autorstwo owsianki nie należy do niego. Słynna owsianka została wymyślona przez kucharza, którym był Zakhar Kuzmin, "własność" emerytowanego major pułku Orenburg Dragoon, George'a Jurisowskiego, który odwiedził Guryev. Później Guriev kupił Kuzmin z rodziną i zrobił w pełnym wymiarze czasu swojego kucharza. Chociaż istnieje bardzo nierzetelna wersja, której autorem słynnej receptury owsianki jest sam Guriev.

Aleksander II (1818-1881) i mięso na węglu

Aleksander II, w przeciwieństwie do swojego ojca, trzymał się wyrafinowanych europejskich tradycji w menu. Ponadto Aleksander II, jako namiętny łowca, bardzo docenił polowanie na świeżym powietrzu po polowaniu.

"Wczesnym rankiem kuchnia z headwaiterem i komnatą Fouriera trafiła na miejsce polowania, wybrali się niedaleko zwierzęcia, nawet na pustynię lasu, jeśli to możliwe, na otwarte miejsce, oczyścili trochę śniegu, ugotowali stół i odgotowali śniadanie na bok. Suweren podchodzi do stołu, gestem ręki zaprasza na śniadanie: wszyscy podchodzą, otacza stolik i stoją śniadanie, krzesła nie powinny być ... Wspaniały obrazek! Władca i cały orszak są ubrani jednakowo, tylko w środku tej grupy widzicie wysoką i majestatyczną postać cara przypomnieć chevidets te posiłki.

Z reguły chłopi i emerytowani żołnierze z sąsiednich wiosek gromadzili się wokół łowców śniadań. Cesarz mógł przyjąć petycję lub zamówić urzędnika z "królewską trumną", aby rozdać chłopom rubla i dżentelmenów z Georgievite - po trzech.

Historię naocznego świadka można zilustrować mapami z "Pokładu myśliwskiego" malarza dworskiego M. Zichy'ego, który wielokrotnie brał udział w takich polowaniach. Na mapach rysował działki z jednego z 1860 polowań zimowych. Na jednym z rysunków łoś zbliżył się do stołu, a kelnerzy pałacu odepchnęli od "nieproszonych gości" patelnie. Na innym obrazie szanowani generałowie orszaku, w bardzo rosyjski sposób, postanowili jeść w nocy, zaczęli podgrzewać makaron w kuchni i oczywiście spalili je. Należy zauważyć, że w drugiej połowie XIX wieku makarony były dość drogie i, co do zasady, importowane z Włoch (chociaż pierwsza fabryka makaronów w Rosji została otwarta w Odessie pod koniec XVIII wieku).

Karty Zichy.

Pomimo marszowej orszaku stoły "na polowaniu plenerowym" nakryto obrusami ze skrobi, porcelanowymi talerzami, kryształowymi karafkami z napojami i talerzami z przekąskami postawionymi na stole. Jest zdjęcie, na którym wielki książę Nikołaj Nikołajewicz (St.) bierze coś na jedno z polowań. Wszyscy, łącznie z cesarzem, jedli stojąc lub kucając na pniu, trzymając talerze na kolanach. Podczas tych posiłków Aleksander II lubił smakować kawałek mięsa niedźwiedzia lub wątróbkę gotowaną na węglu drzewnym..

Niedźwiedź mięsa na węglach.

Po zakończeniu polowania, już w rezydencji, położono stół, na którym przyszło świeże mięso zabijanej zwierzyny. Z reguły podczas kolacji grała orkiestra polowań dworskich z 20 osób.

Maria Alexandrovna, około 1860 r.

W młodości Aleksander II, nadal książę koronny, oddawał się żonie. Na rozkaz, jesienią, w jadalni na pół księcia, w wannie umieszczono jabłoń z owocami, aby Maria Aleksandrowna mogła wybrać ulubione jabłko. Wiosną postawiono koszyki z pierwszymi truskawkami i innymi jagodami. Jednak wtedy psoty się skończyły, owoce zaczęły wysyłać inną osobę ...

Aleksander III i Okroshka o sfermentowanym mleku, tak jak kochał je cesarz

Ale najbardziej ekscytująca opowieść będzie o smakach kulinarnych Aleksandra III. Odkąd cesarz kochał i jadł pyszny, a nawet, jak wielu, czasami w nocy.

Tak, Aleksander III zmagał się z otyłością, ponieważ wierzył, że bezkształtny, tęgi cesarz zdyskredytował zwyczajny przystojny wygląd rosyjskiego autokraty. Ale, podobnie jak wszystkie odchudzanie, czasami zepsuł się i próbował jeść w nieodpowiednim czasie. Ten problem został rozwiązany przez lokaje. Na przykład w Pałacu Gatchina, w pokoju za osobistymi komnatami Aleksandra III, przechowywano umywalnię, dwa samowary i rondel ze stojakiem, na którym lokaje mogły rozgrzać coś cesarzowi. Są wspomnienia o tym, że już poważnie chory cesarz, który był na diecie mlecznej, okresowo prosił go o przyniesienie mu najprostszych naczyń żołnierskich z koszar strażniczych..

Istnieje wiele wspomnień i różnych historii kulinarnych z czasów Aleksandra III. Jeśli mówimy o jego kulinarnych preferencjach, to według współczesnych król w jedzeniu był umiarkowany i kochał prosty, zdrowy stół. Jednym z jego ulubionych dań był prosiak pod chrzanem "z Testova", który był koniecznie zamówiony podczas wizyt w Moskwie.

Znany pisarz starego Moskwy V.A. Giliarowski w swojej słynnej książce "Moskwa i Moskale" wspomniał, że "szlachecko-petersburska, na czele z wielkimi książętami, specjalnie przybyła z Petersburga, aby zjeść świnię Testovsky, rakową zupę z ciastem i słynną owsianką Guryev".

Nadziewane Świnia Testovsky.

W tym samym czasie upodobania gastronomiczne Aleksandra III nie powinny być w ogóle upraszczane. Dobry stół z subtelnymi i różnorodnymi potrawami jest dość powszechny w cesarskich pałacach, ale "kupiecka" świnia pod chrzanem była rzadkim egzotem w stylu "a la russ". Jednak najwyraźniej połączenie cienkich sosów i potraw "ludowych" było charakterystycznym stylem gastronomicznym cesarza. Tak więc jedna z osób bliskich carowi wspomniała, że ​​"bardzo kochał sos Cumberland i zawsze był gotowy do jedzenia ogórków, które wolał w Moskwie". Podobno dla króla sos Cumberland i ogórki kiszone były organicznie połączone. Sądząc po wspomnianych wspomnieniach, Aleksander III naprawdę uwielbiał pikantne sosy. Kochał tak bardzo, że mógł podziękować "łaskawemu telegramowi" za "szczególnie smaczny sos przywieziony przez Władimira Alexandrowicza z Paryża".

Sos Cumberland.

Ten słynny sos został powielony z różnym powodzeniem przez kilka pokoleń kelnera głównego sądu. Na przykład sos Cumberland podawano podczas uroczystej kolacji w 1908 roku (w Reval) podczas spotkania Mikołaja II z królem angielskim Edwardem XVIII. Według pamiętnikarza "obiad był bardzo żywy ... Kiedy dziki dziczy Cumberland podawano dzikim kozom z galaretką z czerwonej porzeczki, słynny król (tj. Angielski król - I. Zimin) chwalił:" W tym sosie można zjeść własną matkę " . Pierre Kyuba, headwaiter, był bardzo zadowolony.

Należy zauważyć, że kulinarne preferencje Aleksandra III pozostały tajemnicą, nawet dla dostojników bardzo blisko króla. To, co było serwowane podczas uroczystych posiłków, było jakościową wersją menu restauracji. A to, co król jadł, nie wykraczało poza zwykłe, bardzo wysokie, ale standardy.

Stół do deserów (ekspozycja muzeum "Arkhangelsk").

W 1889 roku podczas ćwiczeń wojskowych Aleksander III przez kilka dni mieszkał w wiejskiej rezydencji sekretarza stanu A.A. Polovtseva. Między innymi właściciel martwił się o kompilację menu przez te kilka dni. I chociaż Polovtsev wielokrotnie odwiedzał posiłki w pałacach Winter i Anichkov, był on bardzo zaskoczony poszukiwaniem ulubionych potraw cesarza. Z tym pytaniem zwrócił się do hrabiego S.D. Szeremietiew, skoro już otrzymał króla w swojej wiosce. Na pytanie, jakie są preferencje gastronomiczne Aleksandra III? Szeremietiew odpowiedział: "Zsiadłe mleko, tak, może nic więcej", dodając, że cesarzowa Maria Fedorowna nie ma preferencji kulinarnych.

Aleksander III chętnie zjadał ryby. Szczególnie często gotowane ryby podczas relaksu w fińskich szkierach. Jest to zrozumiałe, skoro tam król często łowił ryby, które wydobył, naturalnie podawano przy królewskim stole. Jest oczywiste, że ryby złowione osobiście są szczególnie smaczne. Podczas wakacji w Finlandii rodzina królewska była otoczona przez najskromniejszą liczbę dworzan, a rodzina starała się prowadzić styl życia "zwykłych ludzi". Maria Fiodorowna osobiście usmażyła flądry, ulubiony przysmak cesarza.

Od słodyczy w młodości Aleksander III kochał piankę z pianek i owoców. Lubił pić gorącą czekoladę pod koniec śniadania.

Cranberry Mash.

Jakość czekolady, która była specjalnie dla niego przygotowana, często nie pasowała do cara: "Władca próbował i gwałtownie popchnął kubek." Nie mogę tego osiągnąć, powiedział do Zeddeler, "że podano mi przyzwoitą czekoladę". Trudno powiedzieć, jak porównał jakość podawanej delikatności..

Gorąca czekolada.

Należy zauważyć, że królewska "irytacja" przy stole może wynikać z różnych przyczyn. Tak więc podczas jednego ze śniadań cesarz "rzucił widelcem, zaskoczony brzydotą jego formy". Miał też "dyplomatyczne historie" ze sztućcami. Na przykład na jednym z "dyplomatycznych obiadów", kiedy austriacki ambasador rzucił to w odpowiedzi na ćwiczenia rosyjskiej armii, Austria przeniosła kilka oddziałów armii do granic Rosji, Aleksander III bardzo ostrożnie stracił panowanie nad sobą. Odwrócił widelec korkociągiem i rzucając go w kierunku austriackiego ambasadora dodał: "Oto, co zrobię z twoimi korpusami".

Ustawienie stołu imperialnego. Zdjęcia z wystawy w Sali Mikołaja Pałacu Zimowego.

Cesarz był gościnnym, ale roztropnym władcą. Tak więc od czasu do czasu nie lekceważył osobistego sprawdzania rachunków i obliczeń lunchu w sekcji Hofmarshall. W pałacu Gatchina obiady odbywały się na parterze w Sali Arsenałowej niedaleko sceny i drewnianej drewnianej góry dla dzieci. Z reguły kolacjom towarzyszyła muzyka. Menu obiadowe składało się z dwóch części: menu kulinarne było wydrukowane na pół, menu muzyczne z drugiej. Po obiedzie minął zwykły "cercle" (fr. "Circle"). Cesarzowa Maria Fiodorowna uprzejmie ominęła wszystkich. Cesarz zaproponował palić i wybrać własny alkohol do smaku..

Vasnetsov V.M. "Menu uroczystej kolacji Aleksandra III".

Podczas podróży, poza żelaznymi zasadami i tradycjami cesarskich rezydencji, Aleksander III mógł pozwolić sobie na pewne kulinarne swobody, które w pałacach uważano za jawny ruch. W ten sposób, podczas podróży na Kaukaz na jesieni 1888 r., Cesarz z przyjemnością delektował się daniami kuchni kaukaskiej, niezależnie od tego, że zawierają dużo cebuli i czosnku: "Pojawienie się cebuli i czosnku poprowadziło go do podziwu, a on z zapałem pracował dla niego. nie mogła znieść czosnku i zarzuciła Władcy, że postawiła zły przykład ". Być może dlatego dworski malarz M. Zichy i Aleksander III jedli śniadanie samotnie w akwareli kaukaskiej serii z 1888 roku. W tle siedzi Cesarzowa, która również ma śniadanie przy osobnym stole. Nie znalazłem jej, znalazłem inną.

Obiad rodziny Aleksandra III (M. Zichy).

Możesz przynieść kilka menu z tej podróży. Widać z nich, że podczas uroczystych przyjęć dominowała kuchnia europejska. Na przykład 19 września 1888 r. Podczas podróży na Kaukaz Aleksander III otrzymał okroskę, zupę grochową, placki, zimny jesiot z chrzanem, pieczarkami i lody truskawkowe..

Przy śniadaniu z oficerami i delegacjami we Władykaukazu 20 września podawali na stole: okroskę, zupę w stylu amerykańskim, placki, zimne kotlety z gwiaździstego jesiotra, brothelę, filet z bażanta sowa, polędwicę wołową z pieczonymi ziemniakami, kompot z szampana. 26 września 1888 r .: okroshka, zupa hrabiego, ciasto, zimny jesiotr, kuropatwy z kapustą, siodło baranie z dodatkiem bocznym, gruszki w galarecie.

Sos Bordelez (sos Bordeaux). Składa się z wina (czerwonego lub białego), sosu demi-glus i sosu pomidorowego..

Ponieważ cesarz był namiętnym myśliwym, najbliższą uwagę poświęcono jedzeniu w naturze, jak za czasów Aleksandra II. Ale sądząc po żyjącym liście wielkiego księcia Włodzimierza Aleksandrowicza, z jakiegoś powodu nie pasowały one do tradycyjnych potraw z jakiegoś powodu: "Nalegam na śniadanie w lesie: w dawnych czasach zawsze tak było, jest dużo czasu przed urządzeniem i oczyszczeniem odpowiedniego miejsca".

Grupa uczestników królewskiego polowania na lunch; po prawej stronie znajduje się cesarz Aleksander III, z prawej strony jest cesarzowa Maria Fiodorowna; trzecia od niej jest ministrem dworu cesarskiego i dziedzictwem I.I. Woroncow-Daszkow.

Pod takim "naciskiem" tradycje zostały przywrócone i ściśle przestrzegane. Podczas gdy myśliwi gromadzili się i wychodzili na polowanie, stając się "licznymi", pracownicy kuchenni mieli własne obawy. Cały pociąg wagonów z nieporęcznymi załogami wszedł do lasu. Wszystko to nazywało się królewską kuchnią.

Kucharze gotują obiad w lesie podczas królewskiego polowania.

Cesarz Aleksander III (z prawej), cesarzowa Maria Fiodorowna (po prawej) i członkowie królewskiego łowu podczas lunchu w lesie; daleko w lewo (z kapeluszem) - Prince V. Baryatinsky.