Dlaczego 72-letnia Indianka urodziła swoje pierwsze dziecko

Dalidzhinder Kaur jest młodą 72-letnią Indianką, która niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko. Wieści o narodzinach dziecka rozprzestrzeniają się w całym Internecie, a wiele z nich ma pytania, dlaczego ona i jej mąż zdecydowali się mieć dzieci w tym wieku. Okazało się, że jej mąż Mohinder Singh Gill, który ma 79 lat, chciał, aby dzieci otrzymały część spadku od zmarłego ojca, który zostawił fortunę o wartości ponad 725 tysięcy dolarów..

(Łącznie 6 zdjęć)



Źródło: Daily Mail

"Utknęliśmy w sporach przez ponad cztery dekady" - mówi. Ojciec Gilla, Uttam Singh, zmarł osiem lat temu i zapisał dziedzictwo dzieciom. Jednak według Gilla jego czterech braci odmówiło udzielenia mu udziału, ponieważ nie miał dzieci i dlatego nie miał nikogo, na kim mógłby się opiekować..

"Kiedy rozpoczął się ten spór, miałem już ponad 40 lat, a moja żona i ja próbowaliśmy wyobrazić sobie dziecko, ale były komplikacje medyczne. Często chodziliśmy do lekarzy, ale było to w latach 70. i 80. XX wieku, wtedy kliniki nie były tak dobre Niewątpliwie żenujące było nie mieć możliwości posiadania dziecka, ale wciągnęło nas w to postępowanie ", mówi.

Para powiedziała, że ​​prawie się poddali, ale zostali złapani przez ogłoszenie poradni zdrowia reprodukcyjnego. Dzięki zastosowaniu dawcy jaj, Dalidjinder Kaur, po dwóch latach prób w kwietniu, był w stanie urodzić zdrowego chłopca.

Szczęśliwa matka mówi: "Bóg wysłuchał naszych modlitw, teraz moje życie jest pełne, sama dbam o swoje dziecko, czuję się pełna energii, mój mąż jest bardzo opiekuńczy i pomaga mi, gdy tylko jest to możliwe". "Kiedy zobaczyliśmy reklamę zapłodnienia in vitro, pomyśleliśmy, że powinniśmy ją wypróbować, ponieważ naprawdę chciałem mieć moje dziecko" - dodaje..

Anurag Bishnoy, embrionolog i właściciel kliniki, w której była obserwowana kobieta, powiedział: "Dla nich nadszedł moment wielkiej radości ... Zgodnie z indyjskim prawem dzieci nie mogą być adoptowane po 45 latach".

Gill dodaje: "Ludzie pytają, co stanie się z dzieckiem po naszej śmierci, ale całkowicie polegam na Bogu"..