Pierwszy projekt hi-foto o pierwszym spotkaniu matki i dziecka

Nic nie przebije radości, bólu, lęku i podziwu od pierwszego spotkania z własnym dzieckiem. Czyste ludzkie emocje na najgłębszym poziomie pokazano w The First Hello Project..

Dwie matki z Sydney - Bel Pangburn i River Bennett - rejestrują wszystko, co dzieje się między dziećmi i rodzicami w pierwszych godzinach po porodzie. "W pokoju jest taka energia!" - mówią fotografowie.


Źródło: Daily Mail

"Nic nie jest wymyślone, nikt nie stwarza, tylko czyste ludzkie emocje, coś, co najbardziej pasjonuje nas, gdy robimy zdjęcia, zawsze jest zaszczytem być świadkami tej chwili, nic nie porównuje się z możliwością zobaczenia narodzin dziecka. "- dodaj fotografów.

Razem, kobiety są zaangażowane w projekt The First Hello Project - "Pierwszy oddech, pierwsze dotknięcie, pierwsze wołanie, pierwsze powitanie". Idea projektu zrodziła się z entuzjazmu Bel i River dla fotografii porodowej i udokumentowania tego niezapomnianego momentu dla rodziny. Publikują swoje żywe i emocjonalne obrazy na Instagramie, śpiewając nowe życie..

Odpowiedź, jaką otrzymała ich praca, była olbrzymia. Jeden z klientów napisał wzruszającą notatkę, w której opowiadano jej, jak z czasem patrzeć na zdjęcia z narodzin jej dziecka..

"Kiedy patrzę na zdjęcia z mojej córki, miesiąc później, rok później, a teraz prawie trzy lata później, wracam i doświadczam tego w nowy sposób," dzieli się. "Przypominam sobie moją siłę, nie podejrzewała nawet o głębię uczuć na twarzy męża io tym momencie - kiedy moja mała miłość spojrzała mi w oczy i zdobyła moje serce ".

Każda historia urodzeń jest wyjątkowa, ale zdarzało się, że Bel i Rzeka nie zapomnieli. Wtedy dziecko urodziło się w płodowym pęcherzu. "Taki przypadek można zobaczyć już po 80 tys. To było po prostu niesamowite.".

Sami fotografowie mają również dzieci. Rzeka ma trzech synów, a Bel ma dwuletnią córkę. Według matek, ich własne doświadczenie w porodzie pomogło ukształtować kierunek projektu, a ponieważ sami porodzili, mogli zastąpić ich bohaterki.