57-letni dawca spermy, Mike Rubino, pierwszy raz spotkał swoje 19 dzieci z całego świata: większość z nich nigdy wcześniej nie widział. Nazwał to wydarzenie "bardzo ekscytujące" i "trochę nierealne".
Źródło: Inside Edition
Mike Rubino jest artystą. W 1985 r. Ożenił się, a po kilku latach wraz z żoną chcieli mieć dziecko, ale nie udało im się nawet za pomocą nawyków pozaustrojowych. Następnie para zaczęła chodzić do grupy wsparcia dla bezdzietnych par, gdzie Rubino dowiedział się, że połowa mężczyzn w grupie miała problem z plemnikami. Mniej więcej w tym samym czasie dowiedział się o cryobanku w Kalifornii i postanowił zostać dawcą, aby pomóc innym mieć dzieci..
Jego profil przyciągał wiele kobiet: szczupłą, niebieskooką artystkę bez chorób genetycznych oraz z utworzeniem Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Kobiety z Kalifornii, Massachusetts, z Hawajów, z Luizjany, Nowego Meksyku, Nowego Jorku, Arkansas, Ohio, Kolorado i Maryland zafascynowały się nim.
Zwykle darczyńcy pozostają anonimowi, ale wybrał inną ścieżkę: "Chciałem dodać element do mojego profilu, że zawsze można się z nim skontaktować..
Wiek jego dzieci wynosił od 16 do 21 lat, ale nie wychowywał większości z nich: na podstawie umowy z darczyńcą nie mógł się z nimi spotkać do osiągnięcia pełnoletności. To prawda, że w 2004 roku poznał i zaprzyjaźnił się ze swoim sześcioletnim synem, Jake'em..
Rubino zaprosił dzieci do swojego domu w Los Angeles (a jednocześnie żartował, że potrzebuje większego domu) i pokazał wszystkim swoje wydrukowane zdjęcie w ramce. Łatwo wymienia imiona wszystkich dzieci i woła ich do swojego klanu - jednak prosi, by nie pytać go o daty narodzin wszystkich 19 osób..
Dzieci dawcy cieszyły się, że mogły się spotkać i od razu zaczęły zauważać, co ich łączyło: jedna z dziewcząt powiedziała, że energia w nich się unosi. Ponadto 11 z 19 nastolatków odziedziczyło niebieskie oczy od swojego biologicznego ojca, a czterech z nich było także artystami.
Rubino był szczęśliwy, widząc nastolatków: "Będąc dawcą, cieszyłem się, gdy poznałem co najmniej dwa lub trzy moje dzieci. Na pierwszy rzut oka spodobały mi się wszystkie naraz".