Orientalny fotograf z bajki prowadził rodzinę na motocyklu z Rumunii do Mongolii

Rumuński fotograf Mihai Barbu (Mihai Barbu) nie może żyć bez podróży i motocykli. Co więcej, jego preferencje są bardzo oryginalne. W czasie swoich podróży spędza nieraz sześć miesięcy, a we wszystkich typach pojazdów szanuje tylko motocykle Ural. Cztery miesiące w zeszłym roku Mihai spędził podróż z Rumunii do Mongolii iz powrotem. 26 tysięcy kilometrów z żoną i sześcioletnim synem. Na motocyklu.

Źródło: Znudzona Panda

Podwójna tęcza w Kirgistanie.

Inwazja pand na ulicach Iranu.

Syn Vladimir.

Pobocze piknik, Uzbekistan.

"Przysięgam, że to nie ja!"

Korytarz Wakhan, Afganistan.

Na brzegu dawnego Morza Aralskiego.

Buchara, Uzbekistan.

Droga do Pamir, Tadżykistan.

Przy wejściu do Kirgistanu.

Lake Sonkel, Kirgistan.

Niekończąca się syberyjska droga.

W zakładzie w mieście Irbit (region Swierdłowsku), gdzie produkowane są motocykle "Ural".

Gdzieś na Syberii.

Spokojna Mongolia.

Dawno, dawno temu, podróżni znaleźli mongolską rodzinę, zajmowaną poranną toaletą, w pobliżu swoich namiotów..

Niezrównane nocne niebo Mongolii.

Droga do domu do Rumunii.