Pisze pokemoshkin: Prawdopodobnie na liście obcokrajowców mieszkających w Japonii obowiązkowym punktem jest wspinaczka na Fuji. Nie zostaliśmy wyjątkiem i po sprawdzeniu kalendarza pracy na sierpień postanowiliśmy szturmować górę 31 lipca. Zwłaszcza, że Fuji wciąż jest wulkanem, więc naprawdę chciałem wspiąć się na szczyt, dopóki nie wybuchła kolejna erupcja.
(31 zdjęć łącznie)
1. Ogólnie rzecz biorąc, dla zwykłych ludzi, takich jak my, sezon na wspinaczkę Fuji jest otwarty od lipca do końca sierpnia. Po sezonie możesz wspinać się tylko z przewodnikiem..
Z Niigaty nie znaleźliśmy autobusów, które jeżdżą do Fuji, więc planowaliśmy opuścić Tokio ze stacji Shinjuku.
Połowa autobusu to obcokrajowcy. Po lewej stronie był bardzo irytujący anglojęzyczny koleś, który nie przemilczał całej podróży do góry. Za co zdobył pseudonim "magnetofon". Przede mną był hinduski Hindus, obok niego Hindus w stroju narodowym, na tylnym siedzeniu mieszkańców Państwa Środka.
Autobus jedzie około 2 godzin do poziomu 5 Fuji (gogome), wysokość około 2100 metrów.
Pogoda była obrzydliwa, pada deszcz, więc natychmiast poszedł do sklepu i kupił tani płaszcz przeciwdeszczowy. Kiedy przyjeżdżasz do Fuji i kupujesz coś w lokalnych sklepach, musisz zapomnieć o tanim tańcu, bo nawet najtańsza woda jest tutaj kilka razy droższa niż "poniżej". A im bliżej szczytu, tym droższe.
Liczby deszczu, ale nie mają gdzie pójść. Autobus wraca dopiero następnego dnia, więc zakładamy płaszcze przeciwdeszczowe i ruszamy dalej.
Zapomniałem w hotelu w Tokio wodoodpornego pokrowca na plecaku fotograficznym, więc kiedy zobaczyłem dziewczynę z plastikową przykrywką na plecaku w sklepie, natychmiast pobiegłem zapytać, gdzie ją kupiła. Dziewczyna odpowiedziała, że nie kupiła jej tutaj, a jeśli będę jej potrzebować, da jej to, jak już zstąpiła z góry. Zaproponowałem też, że wzniosę jej kij do podnoszenia, ale odmówiliśmy. Otrzymawszy małą osłonę, po prostu jarzyłem się szczęściem.
2. Teraz wszystko jest w porządku i zaczynamy wspinać się..
3. Mgła wokół. Single, duże grupy powoli idą w górę, zatrzymując się na odpoczynek co 10 minut, z tego powodu wyprzedzamy, a następnie ponownie znajdujemy się za grupami, które już się znają..
4. Przy następnej turze spoczęła duża grupa turystów. Zbliżając się do głowy grupy, zobaczyłem znajomą twarz. Moja pierwsza myśl: "Nie może być, co on tu robi?" Chociaż ponad 2 metry zauważył, że on też na nas patrzy. Korzystając z chwili, pytam: "Takekawa-san desa ka?" Na co dostaję odpowiedź twierdzącą. Przedstawiłem się także. Uścisnęli sobie ręce, obejmując się. Nie wiem jak Japończycy, ale cieszę się, że mogłem się spotkać. Nie widziałem go od 10 lat, ponieważ nasz kraj miał zakaz wstępu do kraju. Wcześniej zabierał do Rosji wspinaczy, rybaków i inne dzieci natury. Prawdopodobnie zbyt dużo latało helikopterem z kamerą, więc zakryli wejście. Japończycy powiedzieli, że codziennie prowadzi grupę turystów na Fuji, a jego partner biznesowy Kuraoka-san jest teraz na Everest, który po raz kolejny doprowadził turystów do wejścia. Kuraoka-san, nawiasem mówiąc, kilka lat temu poważnie uszkodził mu kręgosłup i podobno został sparaliżowany, więc wiadomość, że był w dobrym zdrowiu, naprawdę mnie ucieszyła. Trzeba było kontynuować podróż, więc zostawiłem swój numer telefonu Japończykom. Może któregoś dnia znów się spotkamy..
5. Wspinają się na górę od małych do dużych..
6. Przed siódmą bazą droga się zmieniła - teraz zamiast żwirowej drogi wspinaczka była bardziej stroma niż bruk. Dotarliśmy do pierwszego dosshouse i postanowiliśmy spędzić tam noc, gdy deszcz zaczął się nasilać, a nasze spodnie i buty były przemoczone. Innym powodem, dla którego zatrzymaliśmy się w pierwszej Yamagoyi przez długi czas, było bez wątpienia to, że sądząc po odpowiedziach lokalnych przewodników, w ósmej bazie nie byłoby schronień, więc zaryzykowaliśmy pobyt na zewnątrz. Nie trzeba dodawać, że perspektywa spania w deszczu w temperaturze około 5 stopni wcale nie jest przyjemna. Zatrzymali się i wcale nie żałowali. Gościnni gospodarze usadowili nas w pobliżu paleniska, nalewali gorącą herbatę, a potem włączali opalarkę, abyśmy mogli wysuszyć nasze ubrania.
7. Najwyraźniej podobał nam się właściciel, ponieważ dla innych gości, którzy przyjechali po nas, nie był już w nim pistolet. Suszenie ubrań na sobie jest zbyt gorące, więc właściciel przyniósł mi spodnie, aby zmienić ubrania. Oprócz dżinsów, suche buty Leila. Byliśmy trochę szaleni z powodu ciepła pistoletu, więc po wysuszeniu ubrania poszliśmy spać na drugim piętrze. Kolację zaplanowano na godzinę 17.00.
8. Kiedy zeszliśmy na dół, przestało padać na zewnątrz..
9. W chmurach czujesz się jak jeż we mgle.
10. Stamtąd przychodzimy.
11. To reszta domu na poziomie 7.
12. Ponad chmurami.
13. Ścieżka do góry.
14. Na pierwszym piętrze doss house zebrała się grupa ludzi. Był jakiś międzynarodowy zespół, wśród których był facet z Uzbekistanu. To dziwne, słyszeć tu ojczystą mowę. Szybko dostaliśmy kęs ryżu i mięsa, wypiliśmy wszystko z miso zupą i poszliśmy spać na drugim piętrze, jako że zdecydowaliśmy się kontynuować wspinaczkę o godzinie 11 w nocy. Wyprowadzili się z obozu dopiero o północy. Musiałem wstać pod światło latarki na mojej głowie. Na początku wszystko szło dobrze, ale stopniowo żołądek zaczął mi przeszkadzać. Im wyżej się wspinali, tym bardziej zaczęli się poruszać. Nie planowaliśmy instalować płyt wspinaczkowych, więc szliśmy w tempie, które było wygodne. Gdzieś na ósmym poziomie nie byłem już dziecinną kiełbasą, ale myśl o zawróceniu nawet nie przyszła mi do głowy, ponieważ absolutnie nie chciałem ponownie przejść przez tego dupka. Powoli, powoli, czołgając się. W pewnym momencie zaczął się już pakować ciężki plecak z przedmiotami za nim. Szczerze mówiąc, zrywało się za każdym razem, aby uzyskać fotik. O świcie spotkaliśmy się o jednym z pomieszczeń do spania na poziomie 8.
15. Spocznij przez dziesięć minut na ławce i idź dalej. Wyświetl w dół.
16. Po świcie stało się zauważalnie cieplej i lżej. W porannym słońcu zbocza Fuji wyglądały jak marsjańska droga..
17. Ocean chmur.
18. Teraz możesz zobaczyć "torii" szczytu góry, a każdy krok zbliżył nas do cennego celu..
19. Kiedy się czołgaliśmy, można było zobaczyć, w jaki sposób maszerowały wczorajsze grupy. Nie wiem, jak Leila, ale spojrzałem na nich z lekką zazdrością ??
20. Stomp na.
21. Ostatni skok na szczyt nie jest łatwy dla wszystkich, wyprzedziliśmy grupę Japończyków, którzy dosłownie nosili zadławioną dziewczynę. Miała taką cerę, że wkrótce wyrzuci łyżwy, mimo to już biegła z papierosem w zębach u szczytu góry. A grupy nadal opuszczają szczyt.
22. Idziemy dalej w górę..
23.
24. Pozostaje sporo.
25. Około ósmej rano z żalem na pół dostałem się na szczyt.
26.
27. Widok ostatniej części wznoszenia.
28. Opadł na stopniach świątyni, wypił trochę wody i zasnął na ławkach. Dosłownie popadłem w zapomnienie i nawet udało mi się zobaczyć jedno marzenie. Obudziliśmy się po 45 minutach, zjedliśmy "nagrodę", którą przywiozłem z Władywostoku i zdecydowałem, że czas już zejść. Pewność, że o godzinie 9 rano wylądujemy z góry, będziemy mieli czas, aby dotrzeć do piątej bazy i autobusu nie było o 13:00. Kupiliśmy około 500 jenów wody na drodze, sprawdziliśmy mapę i zjechaliśmy specjalną zjazdem..
29. Co zaskakujące, nogi szybko schodziły i przy każdym kroku stan ciała wrócił do normy. Im dalej szliśmy ze szczytu, tym większa stała się pewność, że będziemy mieli jeszcze czas, aby dostać się do autobusu. Gdzieś po godzinie zejścia moje nogi były trochę zmęczone i zaczęły boleć z kolan ze stałego obciążenia. Ponadto, stawy również zaczęły się męczyć, więc kilka razy, z powodu kamieni spadających pod piętą, prawie wykręciłem nogę. Góra w lewo za.
30. Ten potwór dostarcza napoje, jedzenie, paliwo przy nocnych schronieniach i sklepach na górę..
31.
Zostało napisane na mapie, że podróż z góry na poziom 5 trwa około 4 godzin..
Zbiegliśmy w mniej niż 3 godziny..
Pierwsza myśl, kiedy dotarliśmy do przystanku autobusowego: "Hurra, trochę więcej i możesz wziąć prysznic, zmienić ubranie i rozciągnąć się na czystym łóżku." Niespodziewanie mięśnie nóg nie przeszkadzały następnego dnia, a kolana też nie bolały. Leżąc w ciepłym łóżku, szukają informacji o "chorobie wysokościowej". Okazało się, że naruszyliśmy co najmniej jedną zasadę - nie możesz wspiąć się na góry z bólem gardła! Cóż, piliśmy też trochę wody. Bierzemy to pod uwagę, jeśli wspinamy się na Kilimandżaro.
Minął tydzień odkąd dotarliśmy do Fuji. Pomimo tego, że podczas wspinaczki nie było czasu na piękność, to jednak były tylko dobre wspomnienia tych dwóch dni. Nigdy w życiu nie widziałem tylu gwiazd na niebie. Kilka razy zatrzymywaliśmy się w ciemności, wyłączaliśmy latarki na czołach i patrzyliśmy na niebo z zachwytem.
Wczoraj narodził się pomysł, aby znów wyruszyć w góry, po prostu staraj się czerpać z tego jak najwięcej przyjemności. Konieczne będzie złożenie zamówienia na wynajęty samochód, pojedziemy do sąsiedniej prefektury, o czym opowiem za kilka tygodni.