Rosjanie w Japonii, jak oni tam żyją?

Co zaskakuje osobę z Rosji, gdy znajdzie się w Krainie Wschodzącego Słońca? Doświadczenie podziela Nadieżda Kozulina, która od dwóch lat mieszka w Japonii..

"W Rosji jest zimno i piją dużo wódki, prawda?" - najprawdopodobniej jest to pierwsza i najczęściej ostatnia rzecz, jaką usłyszycie od Japończyków o Rosji. Kiedy spotkacie się z tobą, na pewno zostaniesz zapytany, skąd przyszedłeś i dlaczego przyjechałeś do Japonii. Jednocześnie, mimo bliskości krajów, znajomość samych Japończyków o Rosji jest prawie całkowicie wyczerpana przez zimno i wódkę. Przekonanie ludzi, że pijesz niewiele, jest prawie niemożliwe - Rosjanin powinien dużo pić. Japoński przyjaciel raz wyznał, że przez całe życie myślał, że Moskwa na Uralu - stolica powinna znajdować się w środku kraju, prawda? Ale są wyjątki. Raz zrobiłem nastrój na koncercie w klubie. Japończycy z widowni wykrzykiwali: "Pies!", "Matryoshka!" i "Do widzenia!" Rzadki artysta otrzymuje takie wsparcie.!


Źródło: moya-planeta.ru

1. Kraj gnomów

Mój wzrost wynosi półtora metra. Przez całe moje życie byłem najmniejszy: w szkole, w instytucie, w pracy. Rzadko udaje mi się przeskoczyć do balustrady w metrze i mogę tylko sięgnąć do kuchennych półek z mojego fotela, jak dziecko sięgające po słodycze. I tylko w Japonii nagle wszystko okazało się moim rozmiarem! Małe uliczki, małe samochody, małe domy, małe stoły i krzesła w domach, kabiny w metrze nie są tak małe, ale mogę trzymać się poręczy bez wysiłku. Nie musisz już podnosić głowy, kiedy mówisz - średnia wysokość ludzi tutaj jest tylko o pięć centymetrów wyższa od mojej.

- Dlaczego w jakiś sposób boisz się obcokrajowców? - Zapytałem przyjaciela w instytucie.

- Słuchaj, powiedziała, cóż ty też, nie boisz się i rozmawiasz. Ale w rzeczywistości są ogromne! Ogromny rozmiar, więc nawet z mnóstwem mięśni! Każdy się boi!

2. I mów?

Problem językowy również nie jest ostatnim na liście. Większość Japończyków uczy się angielskiego w szkole przez dziesięć lat i prawie nikt nie może mówić swobodnie. Tajemnie, Japończycy, którzy mieszkają za granicą przez co najmniej rok, komunikują się bez problemów, ale wszyscy inni mocno wierzą, że Japończycy nie mogą uczyć się angielskiego ze względu na oryginalność ich ojczystego języka. Odpowiedź, najprawdopodobniej, nie leży w złożoności języka japońskiego, ale w szkolnym programie nauczania: zapamiętywanie słów i gramatyki, szkolenie do testów i prawie brak konwersacji. Dodatkowo, ogólne postrzeganie Japonii jako małego oddzielnego świata, z którego, zwłaszcza, nie ma potrzeby wydostawania się za granicę na ogromną i okropną, nie dodaje motywacji. Przygotuj się na to, że niektórzy Aborygeni uciekną i ukryją się przed tobą po prostu dlatego, że nie mówią po angielsku!

3. Hamit, dzieciaku!

Dla nas jest kilka trudności językowych - nie ma mowy, są też kulturowe. W Rosji jest dużo miejsca, jest niewielu ludzi, wygodnie jest machać rękami lub przenieść się na Syberię, jeśli tak. Pola!

Populacja Japonii różni się od rosyjskiej sumy dwudziestu milionów. Cały tłum znajduje się na kilku małych wyspach, które od dawna są zamknięte od obcokrajowców - nigdzie nie można się dostać, trzeba nauczyć się żyć razem. Dzięki uprzejmości Japończyków na pierwszy rzut oka wydaje się surrealistyczne. Zaczynając od praktycznie, zgodnie z naszymi koncepcjami, pochlebstwa w codziennych rozmowach, kontynuując długie tyrady i prędkości, takie jak "łaskawy władca" w bankach i hotelach, a kończąc na najbardziej niewygodnym dla nas - niezdolności do uzyskania bezpośredniej jasnej odpowiedzi na wiele pytań. Zwłaszcza bezpośrednia awaria. Japończycy powiedzą ci, że masz niesamowicie piękny kolor sukienki, a stylizacja włosów jest dziś szczególnie udana i jak mówisz po japońsku - cóż, lepiej niż oni sami! I pomyślą o twojej prośbie jutro. Spróbuj zapytać ponownie jutro - och, coś, co padało, trochę później zdecydujemy. Są jeszcze inne trudności, wiesz ... Możemy prowadzić produktywne dialogi przez wiele tygodni, ale nie możesz czekać na bezpośrednie "nie".

Dla kontrastu, większość obcokrajowców wydaje się bardzo niemiła dla Japończyków. Więc wziął go, wstał i poszedł tam, gdzie chciał, nie kłaniał się, nie rozglądał się - czy spowodowałby przypadkową niedogodność, nie przeprosił na wszelki wypadek. Bezpośrednio mówi, co lubisz, a co nie! W ten sposób możesz!

Przeludnienie to brutalna rzecz.

4. Niezwyciężony Gambarimas

"Gambarimas" nie może być przetłumaczony na język rosyjski, ani w innych językach nie-japońskich. "Spróbuj najlepiej!" i "Powodzenia!" w języku japońskim wyraża się tym samym słowem. Jak umieścić to w naszej głowie, w której szczęście prezentowane jest przede wszystkim jako dywan-samolot, obrus samoobsługowy, piec samobieżny z zapasem ciast i szary wilk wykonujący całą pracę dla bohatera? Nie Potomkowie samurajów uważają za konieczne, aby spróbować wszystkiego, co najlepsze. Wysiłek - najwyższa wartość, ważniejsza niż wynik.

Praca w tradycyjnej japońskiej firmie może doprowadzić każdego do białego ciepła. Skuteczność pracownika w większości firm nie zależy od wyników jego pracy, ale od czasu spędzanego w miejscu pracy i stopnia zmęczenia wyrazem twarzy. Pewna logika jest oczywiście obecna - ale w rzeczywistości w wielu firmach pracownicy zasiadają przed monitorami z poważną twarzą, starając się ukończyć dziesięciominutową pracę w ciągu trzech godzin. Podobnie jak w "Formule miłości":

- Możesz naprawić wózek?

- Zrobię to za jeden dzień!

- I przez pięć?

- Trudne, proszę pana. Ale jeśli spróbujesz, możesz za pięć ...

- I za dziesięć dni?

- Cóż, proszę pana, tutaj nie mogę sobie z tym poradzić. Potrzebny asystent.

- Weź asystenta!

W naszej kulturze zorientowanej na wynik, w przeważającej części nikt nie dba o to, ile zainwestowałeś. W Japonii proces ten jest ważny - co w wielu miejscach przeradza się w demonstrację wysiłku zamiast prawdziwej pracy. Ale trzeba przyznać, że okropności tego podejścia przejawiają się głównie w urzędach: dokumenty, podejmowanie decyzji, korespondencja. Japońscy pracownicy, kucharze, mechanicy, elektrycy są niesamowici. Bez krzywo wiszących okapów, łuszcząca się tapeta, rozpadający się asfalt. Wszystko zostanie wyrównane do milimetra i uzupełnione do ostatniej śruby. Gambarimas.

5. Kto jest ostatni?

Kolejną niesamowitą rzeczą jest kolejka. Oczywiście nie w kolejkach do chleba i mleka w czasach radzieckich. Ku całkowitemu zszokowaniu większości obcokrajowców, Japończycy są ostrożnie budowani przed drzwiami pociągów, przed schodami ruchomymi, schodami i przejściami. Tłum ludzi w tokijskim metrze jest w rzeczywistości bardzo zorganizowany - wszystkie miejsca na peronie, na których zatrzymują się pociągi, ludzie są starannie zbudowani w oczekiwaniu, wchodzą do samochodu jeden po drugim i nie wyprzedzają się nawzajem. Strzałki ponownie zaznaczają przejście w górę iw dół po schodach, aby strumienie się nie mieszały. Również na ruchomych schodach nikt nie próbuje się przedwcześnie wysunąć, wszyscy wpadają w schludną kolumnę lub dwie: "stoją w prawo, przechodzą w lewo".

Kiedyś poleciałem do Japonii przez Szanghaj. Nie jest tak łatwo odróżnić Japończyków od Chińczyków w poczekalni, ale jak tylko ogłoszono lądowanie, narody rozdzieliły się jak woda i ropa. Chińczycy biegali w tłumie, przepychając się, Japończycy natychmiast ustawili się w kolumnie. I wydawałoby się, że to samo Asia.

Oprócz metra są kolejki w kawiarni. To powinno być jakieś miejsce, aby dostać się do programu w telewizji lub jakoś skutecznie reklamować - Japończycy jeżdżą tam od razu. Ponieważ mamy modę na ubrania, jest też moda na miejsca w Japonii. Często kilka minut dojdzie do kilku restauracji i często nie będzie gorzej, ale ważne jest, aby dotrzeć tam, gdzie wszyscy się wybierają. Przed wejściem do instytucji ustawiają ławki i odkładają listę oczekujących, a czasami ludzie czekają kilka godzin na zjedzenie szczególnie modnego lunchu. Po zbudowaniu, oczywiście, wszystko w tym samym zadbanym miejscu.

6. "Wystające młotek"

Słynne japońskie powiedzenie podpowiada, że ​​Japonia nie jest krajem dogodnym dla białych kruków. Wartości zbiorowe są ważniejsze niż indywidualne wartości, a jeśli jesteś bardzo różny od tych wokół ciebie, spróbują doprowadzić cię do wspólnego mianownika w ten czy inny sposób. Językowo znowu to samo słowo jest wyrażane jako "inny" i "niepoprawny". Dopasowanie się do zespołu jest o wiele ważniejsze niż rozwijanie osobistych talentów i indywidualności. W ogóle nie ma wolności osobistej - w przeważającej części życie zależy od wymagań społecznych: rodziny, pracy, codziennego środowiska.

Kariera jako całość jest zorganizowana dość ściśle: aby uzyskać dobrą pracę, musisz ukończyć jedną z kilku znanych instytucji, a aby zapisać się do niej, musisz dostać się do szkoły z nimi związanej - prawie niemożliwe jest ominięcie tej sekwencji. Nagłe zmiany specjalizacji, skoki z jednej klasy do drugiej - wszystko to jest trudne, prawie nierealne. Życie przeciętnego Japończyka przypomina ruch pociągu na szynach..

Są oczywiście wyjątki. Są artyści, projektanci, są małe prywatne firmy i studia, w których zasady i powietrze są bardziej - w przeciwnym razie, jak byśmy tu mieszkali? Ale o szóstej wieczorem w biznesowym centrum Tokio, kiedy tłum dokładnie tych samych pracowników biurowych w garniturach wylewa się z wieżowców, wciąż napotykają mnie ataki paniki. I wpadam na pasy, gdzie ludzie nie zarabiają zbyt wiele i nie podejmują poważnych decyzji, ale wyglądają i ubierają się inaczej, śmieją się głośniej i nie boją się obcokrajowców.

I nigdy nie przestaniesz być obcokrajowcem - będąc w jakiś sposób bardzo białym krukiem.