Żaden pies nie został ranny, aby spróbować jedzenia ulicznego w Seulu

Sergey Dolya, słynny bloger i fotografik podróżujący po mieście, opowiada o ulicznym jedzeniu stolicy Korei Południowej: "Jeśli chcesz zjeść coś w Seulu, nie musisz iść do restauracji, jest tam wiele różnych przekąsek na każdy gust - od słony do słodkiego, od ostrego To nie jest mniej interesujące niż sama degustacja: koreańskie przekąski są przygotowywane na oczach przyszłych klientów Podczas mojej wizyty w Korei specjalnie odwiedziłem miasto kilka razy, aby obejrzeć Seul street life ".

I tak, żadnych potraw z psów, dzięki Bogu, nie ma postu.

Typowa ulica handlowa w Seulu.

Prawy i lewy są tace z "kuchni pola".

Owoce morza są na pierwszym miejscu popularności, czyli ryby i różne gady morskie.

Ośmiornice.

Calamari i Shrimp Kebabs.

Dużo smażonych.

Naleśniki.

Babeczki z kapustą i smażonymi jajkami.

Szaszłyki z grillowanym serem.

Coś jak kiełbasy w cieście, jednak zamiast ciasta używa się jakiejś bazy rybnej.

Wszystko jest przecinane nożyczkami.

Różne.

Kurczak z jajkiem sadzonym w kotle.

Kasztany.

Piecz w specjalnym piecu, który stale się obraca.

Ciasto ze słodkimi jajami.

Zjedz na miejscu.

Słodkie przekąski.

Czekoladowe truskawki.

Sprzedawczyni z radością machnęła rękami, dowiedziawszy się, że jestem z Rosji.