Fotograf Frederick Lagrange zakochał się w Mongolii jako dziecko, zgodnie z historiami jego dziadka. Przez wiele lat robił zdjęcia do znanych magazynów i marek - Vanity Fair, GQ, Louis Voitton - w każdej nadarzającej się chwili rzucił swoje życie w Nowym Jorku i pojechał do Mongolii, by porozumieć się z mieszkańcami i udokumentować ich życie na zdjęciu. Dopiero teraz, 17 lat później, pokazał swojego publicznego fotografa, opowiadając o swoich długich związkach z Mongolią.
Źródło: MyModernMet
"W młodości pracowałem jako model przez trzy lata, a następnie miałem okazję porozmawiać z wybitnymi fotografami, dzięki którym postanowiłem zacząć robić zdjęcia samemu, fotografia stała się dla mnie ucieleśnieniem tego, co chciałem: być kreatywnym, podróżować, być niezależnym, a na końcu Zarabiaj na życie Zdecydowałem się zostać fotografem, po tym przeprowadziłem się do Nowego Jorku i dostałem pracę jako asystent fotografa, po trzech latach pracowałem w magazynie fotografa ". "Kiedy miałem siedem czy osiem lat, mój dziadek często opowiadał mi historię o tym, jak Mongołowie go uratowali: był jeńcem wojennym podczas II wojny światowej, a mongolscy żołnierze, którzy walczyli w armii ZSRR, uwolnili go z obozu. zapisane w mojej pamięci, a Mongolia stała się dla mnie czymś wyjątkowym ". "Po raz pierwszy odwiedziłem Mongolię w 2001 roku. Dla kraju był to koniec ery socjalistycznej Pamiętam, jak zdumiewały się niektóre obszary mongolskiej stolicy - miasto zostało zbudowane w stylu typowej sowieckiej architektury, ale jak tylko opuściłem i byłem otoczony prawdziwą wspaniałością ". "Wydaje się, że Mongolia składa się z trzech warstw: ziemi pokrytej trawą, linii wzgórz na horyzoncie i wreszcie czystego, niebieskiego nieba, i jak tylko zobaczyłem to w ten sposób, postanowiłem, że pewnego dnia będę mógł jeździć po całej Mongolii.". "Moja pierwsza podróż stała się rodzajem inteligencji, w tym czasie zrobiłem wiele zdjęć osób, które poznałem, niektóre z tych portretów wciąż pozostają wśród moich ulubionych zdjęć, ale w Nowym Jorku pokazałem te zdjęcia redaktorom kilku magazynów - a oni nie tylko zaczęli je drukować, ale także przekonali mnie do zrobienia z tego dużego projektu fotograficznego ". "Dopiero podczas drugiej wyprawy doceniłem surową siłę tego regionu, z jego niesamowitymi kontrastami między upalnym latem a przenikliwą mroźną zimą, z różnorodnością błyskawicznie zmieniających się krajobrazów". "Trudno jest strzelać w przenikliwym mongolskim mrozie, ale to paradoksalnie sprawiło, że projekt był jeszcze bardziej interesujący".. "Przez 17 lat dobrze znałem ten kraj i jego mieszkańców, stałem się wśród nich moim przyjacielem, dali mi mongolskie imię - Gurvan Zuu". "Jeden z moich mongolskich przyjaciół powiedział mi kiedyś:" Kiedy Mongoł jedzie na wycieczkę, zna tylko datę jego odlotu, nie zna daty przyjazdu. "To prawdopodobnie wszystko, co musisz wiedzieć o tym kraju. Musiałem się rozstać z typowo zachodnim nawykiem kontrolowania sytuacji, ucząc się zaufania do przepływu wydarzeń i oddania mu władzy ". "Mongolia bardzo się zmieniła przez te 17 lat, a Ułan Bator stał się jednym z najbardziej ruchliwych miast w Azji Środkowej, wcześniej nie można było kupić ani mięsa, ani warzyw, ani owoców. W Mongolii klimat jest zbyt surowy dla rolnictwa, a wcześniej eksportowany wszystkie produkty z Chin i ZSRR Teraz jest wiele supermarketów w Ułan Bator, gdzie można kupić wszystko o każdej porze dnia. ". "Mongołowie są z natury bardzo gościnni, stepy mongolskie są tak szerokie, a klimat jest tak surowy, że nie może tam przetrwać bez wzajemnej pomocy.". "Gościnność Mongołów nie ogranicza się do rodaków - jest wysyłana do obcokrajowców o tej samej energii". "Mongołowie są bardzo dumni ze swojego kraju, dumni z tego, że są Mongołami". "Jeden z najbardziej pamiętnych przypadków podczas moich licznych podróży po Mongolii miał miejsce w lutym 2005 r. Na zamarzniętym jeziorze Chowsgol, zwykle zimą było co najmniej kilka metrów lodu, a zimą przejechaliśmy przez lód nad jeziorem za wielką ciężarówką, gdy nagle Rozbiłem lód i zniknęło pod wodą, krzyczeliśmy głośno i pobiegliśmy do miejsca, gdzie ciężarówka podeszła pod wodę, lód podskoczył groźnie pod naszymi stopami, a kiedy podeszliśmy bliżej, zobaczyliśmy, że troje ludzi, którzy byli w samochodzie, zdołało się wydostać. Dbając o nich, zdecydowaliśmy się powrócić Przez długi czas musieliśmy przedrzeć się przez lód, po drodze rozerwała się opona i musieliśmy spędzić pół godziny na naprawie, po czym udało nam się osiągnąć solidny grunt i wreszcie swobodnie oddychać.. "To zdjęcie -" Dwóch mężczyzn na lodzie "- zostało wykonane właśnie podczas podróży po zamarzniętym jeziorze Hovsgol". "Im więcej podróżuję po Mongolii, tym bardziej mi się to podoba.". "Praca w Mongolii pomogła mi rozwinąć się jako fotograf, dał mi poczucie twórczej wolności - nie bałam się popełniać błędów i odpowiadać za ich konsekwencje, być może dlatego błędy są lepiej widoczne - i sposoby ich rozwiązywania".