Rynek chiński stajennych

W każdy weekend w centrum Szanghaju, w pobliżu stacji metra Plac Ludowy (Plac Ludowy), dzieje się coś niesamowitego. Tam, w parku, od rana do późnego wieczora, rodzice próbują zorganizować życie osobiste swoich bardzo bogatych, ale z jakiegoś powodu bardzo samotnych dorosłych dzieci. O tym, jak to się dzieje, zwłaszcza dla Bigpikchi mówi Julia Khalezova.

(Łącznie 10 zdjęć)

1. Rynek dla panny młodej i stajennych to miejsce spotkań starszych kobiet i mężczyzn siedzących na małych krzesłach i z niepokojem pilnujących kartek papieru przed nimi z informacją o ich skarbie..

2. Każdy, kto chce znaleźć szczęście, przychodzi do parku, patrzy na kwestionariusz potencjalnej pary młodej, gdzie imię, wiek, wzrost, waga i koniecznie ... dochód!

3. W tym samym czasie często nie ma nawet zdjęcia "sprzedanego".

4. "Kupujący" zatwierdza kwestionariusz, po którym zostaje sfotografowany, jednocześnie prosząc o różnego rodzaju informacje. Następnie rodzice przekazują lub osobiście przekazują wszystkie uzyskane dane swojemu dziecku. Jeśli potencjalny narzeczony jest zadowolony, zostają w końcu pokazane zdjęcie "kupującego".

5. W jaki sposób są rzeczy ze wszystkimi uczestnikami "umowy", wtedy nikt nie wie. Wiadomo jednak, że wśród młodych osób takie znajomości nie są szczególnie mile widziane..

6. Jednak nie tylko mamy i ojcowie siedzą i reklamują swoje samotne dzieci, ale także agencje małżeństwa świadczą takie usługi..

7. Tak więc, agenci opłacani przez rodziców kawalera również siedzą na tych samych składanych krzesłach w parku i public relations czasami nawet o niczego nie podejrzewających pojedynczych biznesmenów..

8. Nawiasem mówiąc, trend polega na tym, że coraz więcej kawalerów potrzebuje tego rodzaju swatania, chociaż sami tego nie zauważają. Nie jest tajemnicą, że polityka jednego dziecka doprowadziła Chiny do takiej sytuacji demograficznej, kiedy w kraju jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet. Jednocześnie chińskie kobiety z łatwością znajdują zagranicznych mężów, ale Chińczycy stają się coraz mniej popularni nawet wśród swoich rodaków, nie wspominając o cudzoziemskich kobietach..

9. Praktycznie zdesperowani rodzice nie mają innego wyjścia, jak wziąć życie osobiste swoich dzieci i udać się na ratunek do parku na Placu Ludowym w centrum Szanghaju.

10.