Jak to się stało, że najdroższa kawa na świecie pochodzi z martwych ekskrementów?

Turyści, którzy wracają z Indonezji lub Filipin, lubią opowiadać, jaką pyszną kawę smakowali. Nazywa się to luvak. Ale tylko zamożni obywatele mogą sobie pozwolić na ucztowanie w ich ojczyźnie. Ten rodzaj kawy jest najdroższy na świecie, cena hurtowa zaczyna się od 15 tysięcy rubli za kilogram. A wszystko ze względu na egzotyczny sposób zdobycia.

Luvak, powiedzmy, produkują musangi (są to kuny Malajskie). Te zwierzęta jedzą dojrzałe owoce kawy, ale tylko trawią mięso otaczające ziarna. Same ziarna pozostają nienaruszone, z wyjątkiem tego, że sok żołądkowy rozkłada niektóre białka, nadając ziarnom szczególny smak. Zastanawiam się, jak ludzie myśleli o wydobyciu kawy z ekskrementów mięśni?

(Łącznie 7 zdjęć)


Źródło: My Planet

Luvac zaczął być wydobywany na początku XX wieku na Bali. W tym czasie holenderscy koloniści zabronili tubylczej ludności pić kawę, wierząc, że nie mają na nią żadnego statusu. Woda, jak mówią, jest wystarczająca. Ale Balijczycy, którzy kochali kawę z czułością, łatwo oszukiwali Europejczyków..

Fakt, że musangi nie trawią ziaren kawy do końca, tubylcy wiedzieli od dawna i ta wiedza była przydatna. Holendrzy, obserwując, jak tubylcy zbierają gówno, myśleli, że ci dzicy są całkowicie szaleni.

W połowie stulecia, kiedy Indonezja uzyskała niepodległość, ten rodzaj gastronomicznego zwyczaju został zauważony przez wścibskiego Japończyka, który przybył na Bali w poszukiwaniu egzotyki. Poprosił o pozwolenie na wypicie drinka i był zachwycony delikatnością i oryginalnością smaku. Później o luvake dowiedział się na całym świecie.

Cena hurtowa oryginalnego luvaka dzisiaj nie może być niższa niż 250 USD za kilogram. Rzeczywiście, jeden musang może produkować nie więcej niż 50 gramów ziaren kawy dziennie. Aby to zrobić, musi zjeść około kilograma owoców..

Jeśli cena jest niższa, jest to albo bezlitosna mieszanka ze zwykłą arabica, albo luvak, produkowana na fermach futrzarskich, gdzie zwierzęta karmione są niedojrzałymi małymi owocami. Na wolności wybierają tylko najbardziej soczyste.