Ramka poniżej, gdzie chłopiec robi zdjęcia podczas działań wojennych, nie jest wystawiana w ogóle. Zdjęcie zostało zrobione 18 lutego 1968 roku w Sajgonie w Wietnamie. 12-letni chłopiec z aparatem to w rzeczywistości najmłodszy fotoreporter w Wietnamie, Luo Manh Hung.
Zanim zdjęcie zostało zrobione, Luo Manh Hung pomagał ojcu, weteranowi i niezależnemu fotografowi przez 2 lata, uchwycić dramatyczne i okrutne wydarzenia rozgrywające się w rozdartym wojną mieście..
(Łącznie 14 zdjęć)
Źródło: vintag.es
Być może jest to jeden z najbardziej niezwykłych i przerażających spektakli - postać małego chłopca, skradającego się do najniebezpieczniejszych miejsc, gorących miejsc, miejsc wrogości, świadomie idących na śmiertelne ryzyko. Podczas gdy młodzież ucieka bez myślenia o niebezpieczeństwie, wręcz przeciwnie, szuka jej. Ponieważ jest zawodowym fotografem i może to udowodnić nie w dziesięciu opublikowanych pracach.
Razem z ojcem, 58-letnim Luo Winem, który został ranny w pracy podczas zamieszek ulicznych, 12-letni Luo Hung był ciekawą parą - najstarszymi i najmłodszymi pracującymi fotoreporterami. Ojciec chłopca, znany miejscowy fotograf, urodził się w Wietnamie Północnym i studiował sztukę i literaturę na francuskim uniwersytecie. Zwrócił się do swojego hobby - zdjęć - kiedy musiał zarabiać pieniądze..
Przez wiele lat podróżował i fotografował Indochinę, aw wieku 43 lat ożenił się. Kilka miesięcy później Lo Vin opuścił Wietnam Północny wraz z żoną uciekając przed komunistami i przeprowadził się do Sajgonu.
Każdego ranka Luo Manh Hung i jego ojciec wstali o 5 rano, aby jak najszybciej dotrzeć do pracy i skończyli po godzinie 21.00. A więc 365 dni w roku. W spokojniejsze dni para podróżowała po mieście motocyklem i obejmowała oficjalne sprawy rządowe, śluby, przybycie samolotów, przyjęcia, pożary - wszystko, co można było usłyszeć w wiadomościach..
Chłopiec pomagał w procesie fotografowania i drukowania zdjęć, wysyłał zdjęcia do lokalnych gazet i zagranicznych agencji prasowych.
Jego mała, szczupła sylwetka i dziecinna twarz pomagały w pracy i utrudniały. Policja niezmiennie zatrzymała chłopca, gdy przeszedł przez KPPA ze słowami: "Gdzie idziesz?" Luo Manh Hung spokojnie wyjaśnił, że jest synem fotografa Lo Wien, wykazał się akredytacją i przeprowadził się. Zwykle go brakowało.
Ale nie zawsze, i to był duży problem - przekonać policję, że naprawdę pracuje jako fotoreporter..
Jednak jego mały wzrost miał swoje niezaprzeczalne zalety: w tłumie fotografów, gdzie wszyscy pchali się i pchali, próbując najpierw dostać się na scenę i zająć miejsce pod najlepszym kątem, zwinny, 12-letni chłopiec łatwo wyszedł zwycięsko.
Luo Manh Hung przedarł się przez tłum na czworakach i, biorąc najlepsze miejsce, szybko kliknął kamerę. W tym samym czasie nigdy nie zablokował widoku ze względu na swoją małą posturę i pozwolił innym pracować.