Co najmniej 20% ludności Afganistanu żyje na terytorium kontrolowanym przez odradzających się talibów, ale najdłuższa wojna w historii Ameryki jest daleka od zakończenia. Na początku lipca Barack Obama ogłosił przedłużenie obecności Amerykanów w tym kraju, więc do czasu opuszczenia stanowiska w Afganistanie nadal będzie ponad 8 000 amerykańskich żołnierzy..
(Łącznie 12 zdjęć)
Źródło: time.com
Afgańskie wiadomości nie pojawiają się na pierwszych stronach światowych mediów, ale dla fotografa Andrew Quilty, który uchwycił życie tego kraju na jego zdjęciach, uwaga publiczna jest bardzo ważna. "Pomimo prawdopodobnych dobrych intencji 14-letnia interwencja w Afganistanie stała się katastrofą dla wszystkich zaangażowanych społecznie, nie można pozwolić, by społeczność międzynarodowa opuściła Afganistan" - powiedział Time. Spędził kilka tygodni w jednym z najbardziej niestabilnych regionów Afganistanu w Helmand, największej prowincji w kraju, położonej w południowej części stanu, na granicy z Pakistanem..
Korespondent ds. Czasu Olivier Laurent rozmawiał z Andrew i dowiedział się, dlaczego tak bardzo interesują go procesy zachodzące w tym kraju.
Olivier Laurent: Dlaczego udałeś się do Helmand, biorąc pod uwagę obecną sytuację bezpieczeństwa w regionie??
Andrew Quilty: Wraz z nadejściem wiosny południowe regiony kraju stale przyciągają uwagę. Zwłaszcza prowincji Helmand, która jest uważana za jedną z głównych fortów talibów. A fakt, że największy zbiór maku opium na świecie zbierany jest w Helmand, wcale nie jest zbiegiem okoliczności. Wprowadzanie ogromnych zysków rośnie do kwietnia. Po zbiorach następuje nieunikniona "wiosenna ofensywa" talibów. Wraz z hojnymi zbiorami, wiosna przynosi potrzebne pieniądze na operacje bojowe..
Krajowy policjant w punkcie kontrolnym w centrum administracyjnym prowincji Helmand, Lashkar Gah.
Dwa pierwsze razy odwiedziłem stolicę Helmandu, miasto Lashkargah, w towarzystwie moich kolegów dziennikarzy, którzy są także moimi sąsiadami w mieszkaniu w Kabulu. Biorąc pod uwagę stałe cięcia i wysoki poziom dezercji w armii afgańskiej, byliśmy zainteresowani tym, jak żołnierze faktycznie służą w najgorętszym miejscu na mapie Afganistanu. Interesujące było dla nas między innymi to, jak Lashkargah był podatny na zagrożenia, ponieważ po wielkiej ofensywie talibskich bojowników w grudniu 2015 roku wielu przewidywało, że miasto upadnie wraz z nadejściem wiosny.
Pracownicy lokalnego posterunku policji przy placówce, jeden z nich wspina się po schodach, aby rzucić okiem na pola, na których ostatnio zaatakowali talibscy bojownicy. Wioska kontrolowana przez bojowników oddalona o kilkaset metrów.
Podczas tych podróży byłem zdumiony, jak blisko linii frontu znajduje się stolica i jak często zdarzały się kolizje. Pamiętam, że po tym, jak kilku dowódców jednostek wojskowych dało zgodę, abyśmy nocowali na pozycjach w nocy (zwykle zdarzają się właśnie o tej porze dnia), z okien hotelowej jadalni, gdzie byliśmy jedynymi gośćmi, widzieliśmy Linie pocisków smugowych zakręciły się w łuku nad horyzontem i usłyszały huk artylerii i moździerzy z miejsc, w których byli kilka godzin wcześniej. Chociaż miejscowi (przynajmniej sądząc po wyglądzie) nie zareagowali na to, co się działo.
Uczniowie w klasie bez nauczyciela, region Syedabad, prowincja Helmand. Szkoła współpracuje z afgańską armią narodową, której żołnierze znajdują się na dachu..
Myślę, że istnieje powszechne nieporozumienie dotyczące miejsc, w których toczy się wojna: uważa się, że poza działaniami wojennymi nic się tam nie dzieje. Chociaż wojna poważnie zaszkodziła gospodarce, zwiększyła wskaźnik przestępczości, a jednocześnie obniżyła standard życia, ale Lashkargah częściej żyje niż umarła: piekarnie otwarte do świtu, dzieci nadal chodzą do szkoły, a po zajęciach bawią się w zakurzonych placach zabaw.
Najstarszy pracownik fabryki obróbki marmuru kończy prace nad ornamentem. Pracuje w fabryce od dorastania.
Mężczyzna położy na protezie śniadanie w jednej z popularnych restauracji w Lashkargah.
Piekarze pracują o świcie, Lashkar Gah.
Olivier Laurent: Jaka jest tam sytuacja? Dlaczego tak ważne jest dokumentowanie tego, co dzieje się w Afganistanie w ogóle, aw szczególności w Helmand?
Andrew Quilty: Jak większość kraju, Helmand staje się coraz mniej przychylnym regionem podróży, zwłaszcza jeśli nie jedzie się do stolicy prowincji. Ten fakt w połączeniu z ciągle spadającym zainteresowaniem Afganistanem oznacza, że coraz mniej dziennikarzy wykracza poza granice miasta w Kabulu, aby porozmawiać o tym, co dzieje się w pozostałej części kraju. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy, ale wydaje mi się, że główne organizacje rzadko uważają, że zapotrzebowanie na informacje z tych miejsc uzasadnia ryzyko wysłania reporterów..
Miejscowy policjant, który ostatnio kilkakrotnie doznał urazu, opiera się na bazie w dystrykcie Gereshk (prowincja Helmand), położonym w pobliżu linii frontu.
Helmand - symbol porażki międzynarodowej koalicji, jej antynarkotykowych, antykorupcyjnych inicjatyw i strategii antypartyzanckiej.
Młody Pasterz i samowar sprzedawca herbaty na jednym z rynków zwierząt w piątek.
Olivier Laurent: Twoje zdjęcia mówią nam, że wojna stała się znaną częścią życia w tych miejscach.?
Andrew Quilty: Tak się stało, mieszkańcy Helmandu byli przyzwyczajeni do wojny. Wśród nich jest bardzo niewielu, którzy znaleźli przynajmniej stosunkowo długi okres pokoju w swoim życiu. Nie można powiedzieć, że uważają taki stan za zadowalający, ale po prostu muszą znieść. Mieszkańcy Helmand są zmęczeni, wyczerpani wojną. I oczywiście, będąc tam, widzicie na własne oczy, jak wojna wpłynęła na zwykłe aspekty życia..
W zrujnowanym parku rozrywki nad brzegiem rzeki Helmand zobaczyłem młodzieńca wspinającego się na ramy od dawna opuszczonego diabelskiego młyna. Jego waga wystarczała dwóm chłopcom w jednej z kabin, by pokonać ćwierć obrotu. Inny człowiek lamentował, że koło nigdy nie zawróci do woli. Nikt nie przeznaczy pieniędzy na ich przywrócenie, ponieważ ryzyko, że takie obiekty infrastruktury zostaną zniszczone, jest zbyt duże..
Policjanci afgańskiej policji narodowej odpoczywają i palą w punkcie kontrolnym znajdującym się w odległości mniejszej niż 600 metrów od bojowników talibskich i mniej niż 30 minut od centrum prowincji, Lashkar Gah.
Olivier Laurent: Poświęciłeś kilka lat swojego życia w Afganistanie. Dlaczego??
Andrew Quilty: Trudno dokładnie powiedzieć, co mnie tu trzymało. Afganistan może być niesamowicie rozczarowującym i trudnym miejscem do życia. Jako fotograf, dla mnie ten kraj jest najlepszym i najgorszym miejscem, w którym próbowałem robić zdjęcia, ponieważ często znajdujesz się w sytuacjach, w których musisz przejrzeć wiele rzeczy, które widzisz na przykład z okna samochodu, ponieważ jeden lub inny powód interwencji może być bardzo niebezpieczny.
Ponadto, nie zaleca się wychodzenia z domu w nocy i w nocy, istnieją poważne uprzedzenia kulturowe dotyczące fotografowania kobiet, niebezpiecznie jest przebywać na pół terytorium kraju nawet w celu zwykłej obserwacji, ale pozwolić obcokrajowcom na wjazd na terytoria kontrolowane przez Talibowie "wykluczeni.
Chłopcy i chłopcy wsiadają do łodzi o zachodzie słońca.
Myślę, że to częściowo wyjaśnia moje zainteresowanie Afganistanem. Wszystko sprowadza się do jednego: widzę wielką wagę w tym, co mogę zrobić, kiedy jestem tutaj. Ponieważ tutaj trudno jest wskazać kamerę na coś, nie natknąwszy się na jedną lub inną scenę, której istota leży znacznie głębiej niż zwykły obraz lub jej estetyczna percepcja..
Teraz czuję, że większość moich wczesnych prac kojarzyła się z tymi odczuciami. Uważam, że Afganistan jest absurdalnie kolorowy dla fotografii, a połączenie tych dwóch definicji jednego geograficznego miejsca zawsze stanowi szczególną atrakcję dla fotografów..
Afgański oficer policji narodowej stoi na dachu punktu kontrolnego..