Godne psy do obsługi starości Chiński handlarz psów otworzył schronienie dla emerytowanych psów

Chiński kynolog Bai Yan zdobył serca milionów Chińczyków: w ciągu siedmiu lat spędził około 150 tysięcy dolarów w domu opieki dla psów pracujących, gdzie jego "towarzysze broni" mogli przeżyć swoje złote lata w spokoju i ciszy.

(Tylko 5 zdjęć)


Źródło: Oddity Central

Bai Yan, lat 55, jest treserem psów od 2004 roku, podczas którego trenował około 30 psów. Większość czasu spędzał ze zwierzętami i miał czas, aby się do nich przywiązać. Widząc wypuszczane psy służbowe, uświadomił sobie, że musi coś zrobić.

Pewien ekspert od psów powiedział niedawno chińskim mediom, co skłoniło go do otwarcia domu opieki. Pewnego dnia zobaczył starego psa służbowego, którego nowy właściciel całkowicie porzucił. Leżała na ziemi, przywiązana łańcuchem, a przed nią stała miska zepsutego jedzenia. Obsługa emerytowanych psów jest często przekazywana nowym właścicielom, którzy nie są jeszcze w pełni sprawdzani..

"Zobaczyłem go przykutego do drzwi wejściowych obok miski suchych odpadków, jego wełna była brudna i zmatowiona, czułem, że muszę działać" - wspomina Bai Yan..

Kolejnym decydującym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o budowie schronu była odmowa wzięcia pod uwagę porady weterynarza, aby uśpić psa z powodu raka skóry. Zamiast iść tą drogą, Yang codziennie kąpał Owczarka niemieckiego Sonny, aby utrzymać jej stan pod kontrolą. To doświadczenie doprowadziło go do wniosku, że stare psy, podobnie jak ludzie, potrzebują codziennej opieki..

W 2010 roku Bai Yang wynajął działkę na pagórkowatych obrzeżach Hangzhou i zamienił go w schronienie dla starszych psów służbowych. Pies odwiedza psy trzy razy dziennie. Budzi się o 4 nad ranem, żeby nakarmić je śniadaniem, zanim pójdzie do pracy. Bai Yang zawsze spędza czas z każdym psem osobno, a każdego dnia zabiera ze sobą jednego z byłych "kolegów", aby trochę ich zabawić..

"Robię to, aby ich ostatnie lata były szczęśliwe, pracowaliśmy ramię w ramię przez wiele lat, są moją rodziną i zajmę się nimi", powiedział Bai Yang..

"Oni są moimi" towarzyszami broni ", starzeją się i chcę, żeby spędzili ostatnie lata z godnością - dodał treser psów. Nie tylko spędza większość czasu z psami, ale także spędził około 150 000 dolarów na usługach żywieniowych i weterynaryjnych w ciągu siedmiu lat. Niektórzy ludzie zaoferowali mu pomoc i pieniądze, ale Bai Yang odmówił, twierdząc, że te psy to jego rodzina i jego odpowiedzialność..