Że Filipino jest dobre, rosyjski to śmierć

Filipiny to miejsce, w którym piekło i raj są wplecione w rytm fal. Tropikalne krajobrazy są pochowane w śmieciach, a mieszkańcy są przyjaźni, ale nie bez dziwactw. Twoja uwaga - 10 głównych dziwactw Filipińczyków, których znajomość pomoże uratować nie tylko nerwy, ale i pieniądze.

(Łącznie 10 zdjęć)


Źródło: moya-planeta.ru

1. Uważają Rosjan za Amerykanów

W oczach zwykłego Filipina, każda blada twarz jest amerykańska. Oznacza to, że jeśli straciłeś przyjaciela na pustkowiu, wystarczy zapytać miejscowych, dokąd poszli. Jednocześnie rosyjscy "Amerykanie" są uważani za najbogatszych. Tylko tutaj, gdzie jest bogata Rosja, niewiele osób wie.

2. Nie używają noża podczas jedzenia

Nóż stołowy jest serwowany z wyjątkiem drogich restauracji. Jedzenie kroi się łyżką, czy to stek, kawałek ryby czy gotowane warzywa. Niektórzy filipińscy patrioci z zasady nie używają sztućców - ich zdaniem są one smaczniejsze i bliższe korzeniom..

3. Poradzą sobie ... wszędzie

Potrzeba mężczyzn jest istotnym elementem krajobrazu filipińskiego. Stoją wzdłuż dróg, absolutnie nie wstydząc się, zdarza się, nawet pół obrotu. Co naprawdę wstydliwe Filipińczycy robią to kichanie. Każde pragnienie jest powstrzymywane od ostatnich sił i towarzyszy szczere przeprosiny..

4. Jadają ugotowane jajka z wewnątrz zarodkiem

Nasze preferencje kulinarne są bardzo podobne. Filipińczycy są zagorzałymi mięsożercami. Grillowany kurczak, wieprzowina i jajka na twardo są głównymi przekąskami ulicznymi. Jest tu jednak jedno danie, od którego rozpinamy nos. To jest jajko na twardo z zarodkiem zwanym "balut". Taka zrozumiałość wydaje się dziwna dla Filipińczyków. "Jaki jest tego wynik?" Zastanawiają się: "Jedzą kurczaka, jedzą jajka i kurczęta z kurczaka, którego nie jedzą, ale pachnie pysznie z powodu ryb"..

5. Są bardzo późno

Wyrażenie "czas filipiński" oznacza, że ​​faktyczny czas spotkania jest o godzinę późniejszy niż uzgodniono. Tak więc, jeśli ktoś powie, że zbiór o 10, czas filipiński, można dojść do 11. Nie ma pośpiechu i być obrażonym, że się spóźniam - tym bardziej.

6. Nie zamykają drzwi

Jest to szczególnie widoczne w odludziu. Jeśli wynajmujesz domek w wiosce nad morzem i nie dajesz klucza - to normalne, będą wyglądać sąsiedzi. I nikt nie dotknie rzeczy pozostawionych na plaży. A jeśli to przyjmą, to tylko sprowadzić je do ciebie: mówią, że zapomnieli, towarzyszu amerykańskim. Zasada ta nie dotyczy jednak miejsc zepsutych przez turystów..

7. Mówią mieszanką trzech języków.

Angielski jest oficjalnym językiem kraju. Hiszpański jest dziedzictwem przeszłości kolonialnej. Dla tych, którzy znają hiszpańskie cyfry, łatwo jest targować się, ponieważ można podsłuchać taksówkarzy i kupców, którzy omawiają rzeczywistą kwotę w języku ojczystym (Filipino) i deklarują zawyżoną kwotę w języku angielskim. Jednak niektóre zmienniki mogą wprowadzać w błąd: na przykład "seguro" w języku hiszpańskim oznacza "na pewno", a w filipińskim - "może".

8. Tworzą tatuaże w plemieniu łowców ludzkich głów.

Farbowanie tatuaży pałeczkami bambusowymi jest dziś popularne w Azji. Ale jeśli w Tajlandii posługują się nim mnisi buddyjscy, na Filipinach jedynym posiadaczem tradycji jest starsza kobieta Wang-Od z plemienia myśliwych o ludzkie głowy. Razem ze swoją wnuczką wykonuje tatuaże, które na początku stulecia mogły być noszone tylko przez wypalanie wojowników Kalinga..

9. Żyją na cmentarzach

Ubodzy Filipin żyją tam, gdzie są wolni: wzdłuż torów, pod mostami, na zboczach rzek, a nawet wśród zmarłych. Północny cmentarz w Manili to ogromny slums z kioskami, urządzeniami do karaoke, dziećmi grającymi wśród stuletnich krzyży i krypty. Niektórzy z jego mieszkańców to żebracy i pijacy. Wielu z nich to ciężcy pracownicy, którzy decydują się oszczędzać na mieszkaniach, aby opłacić edukację swoich dzieci..

10. Są gorączkowymi katolikami.

"Petit senor!" - radośnie wykrzykuje przechodnia i uderza mnie klapsami. - Petit Senor - warknę, zabieram farbę z mojej twarzy i daję mu tę zmianę. Święta Bożego Narodzenia Sinulog - apoteoza filipińskiej religijności i najbardziej żywa atrakcja turystyczna. Miłośnicy ciężkich pokazów powinni poczekać na procesje wielkanocne, kiedy ulice zaleją krwawienie, cierpiący tłum - wierzący próbują męki Chrystusa.