Gdzie jest ta przeklęta osoba niepełnosprawna? mity i fakty o legendarnym niepełnosprawnym

Pod koniec ubiegłego wieku charakterystyczne brzmienie tego niezwykłego pojazdu można było usłyszeć w najodleglejszych zakątkach rozległego kraju. "Wyłączone" - jest to dokładnie pseudonim, który dosłownie przylgnął do zmotoryzowanego okrążenia wykonanego przez Cerpukhov Motor Plant. Maleńka maszyna naprawdę spodobała się chłopcom, ponieważ w wymiarze fizycznym wydawało im się niemal idealnym samochodem dziecięcym. Jednak SMZ-S3D, pomimo skromnych rozmiarów i bezpretensjonalnego wyglądu, spełniał znacznie ważniejsze zadanie, będąc pojazdem do przemieszczania się osób niepełnosprawnych..

Być może z tego powodu zwykli kierowcy nie byli zbyt świadomi technicznych zawiłości tego "samochodu", a inne niuanse dla wielu ludzi w ZSRR pozostawały poza sceną. Dlatego zdrowi obywatele często mylą się z urządzeniem, prawdziwymi wadami i cechami wykorzystywania "nieważnych". Przypomnij fakty i rozwiń mity związane z SMZ-S3D.


Źródło: kolesa.ru

W latach 1952-1958 wyprodukowano trzykołowy wóz silnikowy S-1L w Serpukhov, który na końcu produkcji otrzymał oznaczenie S3L. Następnie trójkołowy mikrokas został zastąpiony modelem C3A - najbardziej znaną "morgunovką" z otwartym ciałem i płóciennym blatem, który różni się od swojego poprzednika obecnością czterech kółek.

SZD-S3A - słynna "morgunovka".

Niemniej jednak, w wielu parametrach, C3A nie spełniało wymagań dla takich pojazdów, głównie ze względu na brak sztywnego dachu. Dlatego na początku lat 60. w Serpukhovie zaczęto projektować samochód nowej generacji, a na wczesnym etapie do pracy dołączyli specjaliści z NAMI, ZIL i MZMA. Jednak konceptualny prototyp "Sputnik" ze wskaźnikiem SMZ-NAMI-086 nigdy nie został uruchomiony w serii, aw Serpukhov nadal produkowane czterokołowe "morgunovka".

Dopiero pod koniec lat 60. departament głównego projektanta SMZ rozpoczął pracę nad nową generacją wózka motorowego, który w 1970 roku stał na przenośniku pod symbolem SMZ-S3D.

W ZSRR wiele modeli samochodów pojawiło się w ewolucyjny sposób - na przykład VAZ "sześć" wyrósł z VAZ-2103, a "czterdzieści" "Moskal" powstał na bazie AZLK M-412.

Jednak trzecia generacja wózków silnikowych Serpukhov różniła się znacznie od poprzednich "mikrobów". Po pierwsze, impuls do stworzenia SMZ-S3D służył jako nowa jednostka napędowa motocykla IZH-P2 w Izewskiej Maszynowni, wokół której zaczęto "budować" nowy model. Po drugie, samochód w końcu otrzymał zamknięte nadwozie, które dodatkowo było całkowicie metalowe, chociaż we wczesnych etapach włókno szklane było uważane za materiał do jego produkcji. Na koniec, zamiast sprężyn w tylnym zawieszeniu, tak jak z przodu, zastosowano drążki skrętne z wahaczami..

Właśnie dlatego SMZ-S3D należy uznać za niezależny projekt, który, wraz z poprzednikiem, łączy prawdopodobnie koncepcję - dwukołowy czterokołowy mikroukład..

Większość kierowców w czasach sowieckich postrzegała "niepełnosprawność" jako produkt nędzny i technicznie zacofany. Oczywiście jednocylindrowy silnik dwusuwowy, niezwykle uproszczona, ale funkcjonalna konstrukcja płaskiego korpusu ze szkła, zawiasy drzwi górnych i praktycznie nieobecne wnętrze, nie pozwoliły na to, by samochód był nowoczesnym i doskonałym produktem radzieckiego przemysłu samochodowego. Jednak w przypadku wielu konstruktywnych decyzji SMZ-S3D był bardzo progresywnym pojazdem..

Pod względem rozmiarów SMZ-S3D był gorszy od jakiegokolwiek radzieckiego samochodu. Ale jednocześnie długość ciała przekraczała wymiary Smart City Coupe o 30 centymetrów..

Właśnie dlatego SMZ-S3D należy uznać za niezależny projekt, który, wraz z poprzednikiem, łączy prawdopodobnie koncepcję - dwukołowy czterokołowy mikroukład..

Równoległa konstrukcja według standardów czasu była bardzo istotna..

Niezależne zawieszenie przednie zostało połączone z mechanizmem kierowniczym zębatkowym w jednym węźle. Ponadto mikrokas otrzymał hydrauliczny napęd hamulcowy na wszystkich kołach, 12-woltowe wyposażenie elektryczne i optykę "samochodową".

Radzieccy kierowcy nie lubili "unieważniającego" na drodze, ponieważ mikrokosmos z niespokojnym inwalidą za kierownicą spowolnił nawet rzadki strumień samochodów według dzisiejszych standardów.

Indeksy dynamiczne SMZ-S3D okazały się niezbyt ciekawe, ponieważ uległy odkształceniu do 12 KM. silnik IZH-P2 dla 500-funtowego mikroprocesora okazał się szczerze słaby. Dlatego jesienią 1971 roku - czyli półtora roku po rozpoczęciu produkcji nowego modelu - zaczęto instalować mocniejszą wersję silnika z indeksem IL-P3 na samochodzie osobowym. Ale nawet 14 "koni" nie rozwiązało problemu - nawet "nieważny" serwis był głośny, ale jednocześnie bardzo wolny. Z kierowcą i pasażerem na pokładzie oraz 10 kilogramami "ładunku", była w stanie przyspieszyć do zaledwie 55 kilometrów na godzinę - i dodatkowo robiła to bardzo powoli. Oczywiście, w czasach sowieckich, inny pijany właściciel samochodu Serpukhov mógł się pochwalić, że zdobył wszystkie 70 kilometrów na prędkościomierzu, ale, niestety, opcje instalowania mocniejszego silnika (na przykład z IL-PS) nie były brane pod uwagę.

We wczesnych wersjach używane były okrągłe światła "UAZ".

SMZ-S3D pod koniec lat osiemdziesiątych kosztował 1100 rubli. Motokolyaski rozprzestrzenia się poprzez agencje zabezpieczenia społecznego wśród osób niepełnosprawnych z różnych kategorii, z opcją częściowej, a nawet pełnej zapłaty. Została ona przekazana bezpłatnie osobom niepełnosprawnym z pierwszej grupy - przede wszystkim weteranom Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, emerytom, a także tym, którzy otrzymali niepełnosprawność w pracy lub podczas służby w siłach zbrojnych. Osoby niepełnosprawne z trzeciej grupy mogły ją kupić za około 20 procent kosztów (220 rubli), ale do tego trzeba było czekać w kolejce przez około 5-7 lat.

W późniejszych modelach używano większej optyki z ciężarówek i sprzętu rolniczego..

Oddali motorowy wóz na pięć lat w użyciu z jednym darmowym remontem dwa i pół roku po rozpoczęciu pracy. Następnie osoba niepełnosprawna musiała przekazać samochód mechaniczny organom Sobesa, po czym mógł ubiegać się o nowy egzemplarz. W praktyce niektóre osoby niepełnosprawne "wycofały" po 2-3 samochody.

Często otrzymany samochód nie był eksploatowany w ogóle lub trafiał do niego tylko kilka razy w roku, nie odczuwając specjalnej potrzeby "unieważniającej", ponieważ w czasach niedoboru ZSRR nigdy nie odmawiał prezentu od "darów" od państwa.

Zarządzanie zostało przeprowadzone przez cały system dźwigni. Zmiana biegów - sekwencyjna.

Jeżeli, przed urazem lub chorobą nóg, kierowca jechał samochodem, ale stan zdrowia nie pozwalał mu kontynuować jazdy normalnym samochodem, usunęli wszystkie kategorie z jego praw i zaznaczyli "motocar". Osoby niepełnosprawne, które wcześniej nie posiadały prawa jazdy, ukończyły specjalne kursy na prowadzenie Moto-Polska i otrzymały certyfikat odrębnej kategorii (nie A, jak w przypadku motocykli, a nie B, jak w przypadku samochodów osobowych), co pozwoliło na zarządzanie nimi wyłącznie przez "nieważne". W praktyce policja drogowa prawie nie zatrzymała takiego transportu w celu weryfikacji dokumentów..

SMZ-S3D został wyposażony w silnik motocykla. Jak wiadomo, nie miał on systemu chłodzenia cieczą, więc zwykły "piec" do konwencjonalnych samochodów był nieobecny w mikrokomórce. Jednak, podobnie jak w przypadku "Zaporoża", który miał silniki chłodzone powietrzem, projektanci dostarczyli autonomiczną grzałkę benzynową do jazdy w zimnych porach roku. Był dość kapryśny, ale pozwalał stworzyć w kabinie "dozwoloną temperaturę powietrza w wózku" - przynajmniej pozytywną.

Salon SMZ-S3D 1982 w wersji.

Ponadto brak tradycyjnego układu chłodzenia nie był wadą, ale zaletą samochodu, ponieważ właściciele wózków dziecięcych zostali oszczędzeni z bolesnej codziennej procedury nalewania i odprowadzania wody. Rzeczywiście, w latach 70. rzadkie szczęśliwe osoby, które były właścicielami "Zhiguli", jeździły zwykłym środkiem przeciw zamarzaniu, a reszta radzieckiego sprzętu używała zwykłej wody jako chłodziwa, które w zimie, jak wiemy, zamarło..

Ponadto, silnik "Planetarny" można było łatwo uruchomić nawet na mrozie, więc potencjalnie "nieważny" był odpowiedni do pracy w zimie nawet lepiej niż "Moskale" i "Wołga". Ale w praktyce, w okresie mroźnym, kondensat osiadł wewnątrz membranowej pompy paliwowej, która natychmiast zamarzła, po czym silnik zatrzymał się w ruchu i odmówił uruchomienia. Dlatego większość osób niepełnosprawnych (zwłaszcza starszych) w okresie mroźnym wolała nie korzystać z własnego transportu..

Podobnie jak w pozostałych sowieckich fabrykach, w latach 70. w Serpukhovie zwiększyły tempo produkcji, poprawiły wskaźniki ilościowe i przekroczyły plan. Dlatego wkrótce fabryka osiągnęła nowy poziom, produkując ponad 10 000 zmotoryzowanych powozów rocznie, aw okresach szczytowych (połowa lat 70.) rocznie produkowano ponad 20 000 "niepełnosprawnych kobiet". Łącznie przez 27 lat produkcji, od 1970 do 1997 r. Wyprodukowano około 230 tys. SMZ-S3D i SMZ-S3E (modyfikacja dla kontroli jedną ręką i jedną nogą).

Ani przed, ani po CIS w tych samych ilościach nie powstał jeden samochód dla osób niepełnosprawnych. A dzięki malutkiej i zabawnej maszynie do pisania z Serpukhova setki tysięcy sowieckich i rosyjskich inwalidów uzyskały jedną z najważniejszych swobód - możliwość poruszania się.