Pomimo tego, że co roku wyścigi Formuły 1 stają się szybsze i mocniejsze, ich piloci nie narażają się już na takie niebezpieczeństwo, jak 20 czy 30 lat temu. Może się to wydawać dziwne, ale rewolucja bezpieczeństwa miała miejsce w momencie wprowadzenia prostego i bardzo skutecznego szczegółu kokpitu - "halo". W jaki sposób zmieniły się statystyki wypadków na torach wyścigowych Formuły 1 i ilu pilotów musiało cierpieć, a nawet umrzeć, zanim ustanowiono ochronę?
Źródło: CNN Sport
26 sierpnia widzowie Grand Prix Belgii zobaczyli straszny wypadek na autostradzie, gdy samochód Hiszpana Fernando Alonso uderzył w samochód Niko Hulkenberga i, wystrzeliwszy w powietrze, uderzył w kokpit Charlesa Leclerca. Projekt tytanu na kokpicie Leclerca, "halo", z honorem przetrwał uderzenie potężnej mocy, a McLaren Alonso odleciał na bok.
Eksperci przeanalizowali obronę, która podjęła uderzenie i upewnili się, że poniosła ona wiele szkód. Trudno sobie wyobrazić, co może się stać z Leclercem, jeśli nie z genialnym wytrzymałym uchwytem wykonanym z tytanu klasy 5.
Wypadek, w którym "halo" uratowało życie Leclerca
Pojawienie się "halo" jest jedną z najskuteczniejszych innowacji ostatnich lat, stworzoną w celu zapewnienia bezpieczeństwa pilotów. Ale ilu sportowców musiało cierpieć i umierać, aby projektanci w końcu zadbali o ochronę swoich głów?
Najstraszniejsze w historii Formuły 1, bez wątpienia, było Grand Prix w 1994 roku w San Marino. Wówczas sport motorowy stracił dwóch legendarnych pilotów - Rolana Ratzenberga i Ayrtona Senna.
Wiadomo, że po śmierci Ratzenberga, który zginął w wyścigu kwalifikacyjnym, Senna był w depresji i był gotów odmówić udziału w wyścigu. Ale cud nie nastąpił, a dzień później Ayrton zmarł, po uderzeniu w głowę z częścią zawieszenia, która odpadła podczas kolizji..
Samochód Ayrtona Senny po śmiertelnym wypadku
W 2014 roku brak ochrony głowy kosztował życie Zhulu Bianchi podczas Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Śmiertelny wypadek był wynikiem kolejnego incydentu - samochód Saubera, niemieckiego kierowcy Adriana Sutila, został uszkodzony, a specjalny samochód z dźwigiem został wezwany do ewakuacji. To był ten specjalny sprzęt ważący 6,5 tony i trafiony w samochód Bianchi. Z kolizji, która zdarzyła się z prędkością zaledwie 78 mil na godzinę, samochód francuskiego jeźdźca prawie nie ucierpiał, ale sam uderzył w hełm w dolnej części dźwigara dźwigu. Czujnik wbudowany w hełm kierowcy pokazał w momencie zderzenia ogromne przeciążenie 92g. Francuz cudem przeżył, ale nigdy nie był w stanie wyleczyć się z okropnej kontuzji i zmarł 9 miesięcy później..
Lekarze usuwają Jules Bianchi z samochodu po kolizji z dźwigiem
Niki Lauda, jeden z najbardziej szanowanych kierowców w starej szkole, miał całą karierę w wyzwaniu losu.
Niki Lauda. Implikacje wypadku na Nürburgringu
Po straszliwym wypadku na torze w Nurburgring, podczas Grand Prix Niemiec w 1976 roku, po stracie ucha i powiek w ogniu, po zapadnięciu w śpiączkę, Austriak po 6 tygodniach ponownie wziął udział w wyścigu. Obrażenia zadane przez Austriaka mogły być znacznie mniejsze, gdyby w chwili wypadku nie stracił przytomności z nagłówka i był w stanie wydostać się z płonącego "Ferrari" przed przybyciem techników i lekarzy.
Zainstalowanie systemu ochrony głowy Halo w samochodach Formuły 1, Formuły 2 i Formuły E znacznie zwiększyło szansę dla sportowców na przetrwanie w wypadkach z dużą prędkością..
Niemiecka firma CP Autosport, największy z trzech producentów "halo" dla samochodów Formuły, zapewnia, że konstrukcja wytrzyma obciążenie 125 kN, co odpowiada 12 tonom ciężaru. Oczywiście żaden z przyjętych dziś środków nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa, ale twórcy nie stoją w miejscu, doskonaląc urządzenia chroniące pilotów.
Czy podoba ci się to? Chcesz być na bieżąco z aktualizacjami? Subskrybuj naszą stronę w Facebook i kanał w Telegram.