W Tanzanii lwa duma przez trzy lata opiekowała się młodym bratem, który powoli umierał z powodu metalowych prętów, które od dzieciństwa zapinały mu szyję..
Wzruszająca historia miała miejsce w rodzinie lwów mieszkających w Parku Narodowym Mikumi w Tanzanii. Dzikie zwierzęta zachowywały się lepiej w stosunku do konfraterni w niebezpieczeństwie, niż niektórzy ludzie czasami się zachowują. Duma przez trzy lata opiekowała się kolegą w metalowym "kołnierzyku"..
1. Lew wpadł w pułapkę kłusowników w rezerwacie przyrody w Zambii. (Zdjęcie: dailymail.co.uk)
Turyści zauważyli zranionego lwa po raz pierwszy w 2009 roku: pętla żelaznych prętów ściskała szyję zwierzęcia, do którego młody lew padł jak młode, łapiąc kłusowników.
- Łowcy zastawiają pułapki na małe zwierzęta, takie jak antylopa impala. Najprawdopodobniej ciekawy lwiątko wetknął tam głowę i uwolnił się już z pętli na szyi "- powiedział starszy opiekun rezerwowy William Mwakilem..
Z biegiem czasu młody król zwierząt stał się prawdziwym zakładnikiem swoich kajdan. Co roku drut wbijał się głębiej i głębiej w szyję lwa, skazując go na długą i bolesną śmierć z powodu uduszenia.
- Po pierwszym sygnale, że nasz zwierzak miał kłopoty, próbowaliśmy go wyśledzić i uwolnić. Ale terytorium naszej rezerwy jest zbyt duże, a rozmieszczenie tych zwierząt jest bardzo ostrożne, mówi Mwakilema. - Więc lew przetrwał tylko dzięki troskom swoich krewnych.
2. Według personelu rezerwy, zachowanie dzikich zwierząt uderzyło ich wszystkich. Bracia i siostry rannego zwierzęcia wspierali go, przynosząc mu jedzenie z polowania.
- Nie zabili go, jak to zwykle robią słabi mężczyźni. Wręcz przeciwnie, lwy nie pozwoliły mu umrzeć przez cały czas, podczas gdy ludzie nie byli w stanie pomóc, dodał nadzorca..
Razem Rangersowie i turyści byli w stanie wyśledzić umierającego lwa dopiero w sierpniu 2012 roku. Lekarze weterynarii natychmiast zostali wezwani na miejsce, aby tymczasowo uśpić chorego, aby mu pomógł.
- To była bardzo niebezpieczna procedura. Pięciu z naszych pacjentów broniło ich krewnego, więc musieliśmy je odwieźć jeepami. W rezultacie udało nam się usunąć pręty z jego szyi. Obrażenia były tak głębokie, że nie ingerowaliśmy, wkrótce będzie za późno "- powiedział William Mwakilema..
Po leczeniu ran, ludzie opuścili lwa, aby odzyskać siły w kręgu jego oddanej rodziny. Kilka miesięcy po akcji ratunkowej na otwartych przestrzeniach rezerwatu pojawił się świeżo upieczony dusiciel kłusownika.
Według opiekunów rezerwy, lew prawie całkowicie wyzdrowiał, grzywa zaczęła w końcu rosnąć na szyi i głowie, a teraz tylko głębokie blizny przypominają nam straszne rany..
3. Uratowany lew ponownie połączył się z rodziną.
4. To była taka wędka.